Z wyjątkowym ociąganiem opuszczamy szczyt Tarnicy , bo oczy nie mogą nasycić się rozpościerającą się zeń panoramą. Choć nasz główny ce...
Nowy dzień nastał szybko, przeganiając ciemną noc w posezonowej bieszczadzkiej głuszy. Spaliśmy twardo, ale na dźwięki budzika zareagowaliśmy prawidłowo. Nie, nie była to chęć rzucenia nim o ścianę. Nasze oczy powędrowały praktycznie równocześnie w kierunku okna, za którym jaśniał dzień. Cudowny, z wymarzoną aurą i bezchmurnym niebem. Wpuszczone rześkie powietrze orzeźwiło nasze umysły i ciała do tego stopnia, że zmęczenie spowodowane łazęgowaniem po Górach Świętokrzyskich minęło, jak ręką odjął.
Nowy dzień nastał szybko, przeganiając ciemną noc w posezonowej bieszczadzkiej głuszy. Spaliśmy twardo, ale na dźwięki budzika zareagowa...

Ostatnią cegiełką, jaką dołożyliśmy do naszej korony KGP, był Śnieżnik, na który wleźliśmy we wrześniu, i który w nagrodę poczęstował nas turbo-mgłą. Skubaniec.
Ostatnią cegiełką, jaką dołożyliśmy do naszej korony KGP , był Śnieżnik , na który wleźliśmy we wrześniu, i który w nagrodę poczęstował ...

Przygotowanie na wyjazd w 5 prostych krokach
Przychodzi taki moment, gdy codzienne obowiązki i rutyna zaczynają piętrzyć się na głowie i skutecznie odcinają nas od entuzjazmu i ene...

Jak dobrać optymalną długość kijków trekkingowych?
Wzrost w centymetrach x 0,66 = Długość kijków
Coraz więcej osób przekonuje się do tego, że warto wędrować z kijkami trekkingowymi , a niektórzy idą o krok dalej i, podkręcając tempo...

Abyśmy mogli w pełni cieszyć się z górskiego wypadu, musimy zadbać nie tylko o odpowiedni ekwipunek, czy mapę, ale również regularnie dostarczać energii dla naszego organizmu.
Co więc jeść podczas górskich wędrówek?
Szczerze? To nasz ulubiony aspekt górskiego żarcia. Wiecie dlaczego tak lubię te wszystkie plecakowe kieszonki? Bo można tam napchać samych pyszności. #dietassie Tak, mowa o czekoladzie - nieodłącznej towarzyszce górskich wojaży, batonikach, które ostro depczą czekoladzie po kosteczkowych piętach, musli w kieszonkowych porcjach. Kabanos też się nada i skutecznie uciszy głoda. W końcu nie samą czekoladą człowiek żyje. Do tego jeszcze można dorzucić owoce - jabłko, czy banana, ale tych nigdy nam się nie chce nosić. #lenie.
To posiłek równie ważny, jak śniadanie, bo ma pomóc w regeneracji i nabraniu sił na kolejny dzień. Przyznaję, że po całodniowym galopowaniu po górskich szlakach, gdy organizm nałapie tlenu, jak wściekły, wieczorem włącza mi się takie gastro, że pochłonęłabym wszystkie przydźwigane zapasy. Ostatecznie głód zostaje okiełznany w bardziej cywilizowany sposób. Wybór menu w sercu gór mamy wprawdzie ograniczony, ale nie znaczy to, że mamy obgryzać własne palce. Klasyczną kanapkę zostawmy na koniec i jeśli mamy możliwość, zjedzmy coś ciepłego. Jak nie przepadam za szamą w płynie, tak w schronie zawsze jem zupę. Smakowo nie zawsze tyłek urywa, ale ciepło jest wręcz orgazmiczne dla zmarzniętego zimą brzucha. W górskich warunkach nie pogardzimy też "zupką chińską z Radomia", czy innym "gorącym kubkiem", a ze schroniskowych specjałów naszą największą sympatią cieszą się niezmiennie pierogi i smażony ser. Ciepłe, dobre, a zjedzone późnym popołudniem, czy wczesnym wieczorem nie obciążą nas i kolejnego dnia możemy wędrować sobie na lekko.
Dlaczego jedzenie jest takie ważne?
Najprościej - papu w górach przede wszystkim musi dostarczyć nam szybko energetycznego kopa, a aspekty zbilansowanej diety nie muszą nas w tym momencie obchodzić. :) Dlatego, śmiało, podzielcie się swoimi jedzeniowymi typami. Zakładam, że wyjdzie nam tutaj całkiem przyjemny i smaczny górski jadłospis.
Abyśmy mogli w pełni cieszyć się z górskiego wypadu, musimy zadbać nie tylko o odpowiedni ekwipunek , czy mapę , ale również regularnie ...














Odkąd pamiętam, zdjęcia zawsze budziły we mnie masę pozytywnych emocji. Z nieukrywanym podziwem oglądałam doskonałe kadry mistrzów fotograf...

Kiedy kilkanaście dni temu pojawiła się informacja o zapisach na pierwszą blogową konferencję we Wrocławiu - WroBlog , stwierdziłam, że...

Speed hiking - Z czym to się je?
Jak zacząć?
Jak się ubrać i co ze sobą zabrać?
Gdy przychodzi jesień zwalniamy, czasami wręcz wchodzimy w tryb czuwania, bunkrując się w bazie z koca, z książką w ręku, czy ulubionym se...

Mówiąc, czy myśląc "górska wędrówka" od razu nasuwają nam się pozytywne aspekty tej aktywności - radość, wolność, frajda, przestrzeń, pokonywanie własnych słabości. Niech każdy z Was dopisze tutaj, co uważa za stosowne.
- Szybciej! Takim tempem to my nigdzie nie zdążymy!
- No szybciej, mówię! Co się tak guzdrzecie?!
- Ruchy, ruchy! Zapierdalać, bo nam wyciąg do Szklarskiej spierdoli!
- Napierdalać, kurwa!
- Nie wpierdalaj się!
Ja w każdym razie nie wyobrażam sobie, że ktoś nagle zaczyna mnie poganiać, czy oleje fakt, że zostałam z tyłu, bo najzwyczajniej w świecie nie uprawiam górskiej łazęgi w galopującym i szaleńczym tempie.
Mówiąc, czy myśląc "górska wędrówka" od razu nasuwają nam się pozytywne aspekty tej aktywności - radość, wolność, frajda, prz...

Przeziębienie - Ratunku!
CZOSNEK
OSTRE PRZYPRAWY
SIEMIĘ LNIANE
SZAŁWIA
HERBATA Z LIPY I/LUB CZARNEGO BZU
Jesień to nie tylko czas spacerów, biegania po liściach i kolorowych krajobrazów. To również te dni w roku, kiedy robi się chłodniej, pogo...
Jeśli już zastanowimy się nad tematem, to poważne i ciężkie schorzenia, jakie mogą dopaść nasz organizm, umiejscawiamy w bliżej nieokreślonej, dalekiej przyszłości, kiedy już będziemy starzy, a szwankujące zdrowie będzie wpisane w naszą codzienność.
Jest jednak choroba, która nie czeka na to, aż przeżyjemy życie, zrealizujemy wszystkie cele, marzenia i usiądziemy, by wspominać to wszystko, czego doświadczyliśmy. To prawdziwa sucz, która nie wybiera. Przychodzi znienacka, bez skrupułów rujnując życie nie tylko starszym, ale i tym całkiem młodym. To Białaczka. Nowotwór krwi. Rak.
Każdego dnia, w Polsce i na całym świecie, ludzie dowiadują się, że zachorowali, a tym samym rozpoczynają bardzo nierówną walkę z tym schorzeniem. Bo w tym przypadku nie wystarczy syropek i kilka tabletek. Potrzebny jest oręż większego kalibru - przeszczep szpiku lub komórek macierzystych. I tutaj zaczynają się schody, bo tychże komórek nie można przeszczepić od każdego. Rozpoczyna się wyścig z czasem. Wyścig, w czasie którego wielu poległo, bo nie udało się znaleźć odpowiedniego dawcy.
Dlaczego to takie trudne?
Walka z rakiem krwi jest możliwa tylko i wyłącznie dzięki dawcom. Jednak Dawca nie może być osobą z przypadku. Jego cechy tkankowe muszą jak najbardziej zgadzać się z tymi Biorcy. O takim dawcy mówimy wtedy, że jest genetycznym bliźniakiem biorcy. Mówiąc "bliźniak" od razu nasuwa się myśl, by dawcy szukać w rodzinie. Niestety nie jest tak kolorowo i jedynie 25% pacjentów znajduje swojego genetycznego bliźniaka wśród bliskich. Pozostałe 75% chorych musi szukać szczęścia u dawców niespokrewnionych, żyjących w całej globalnej wiosce. I to jest największa trudność. To szukanie igły w globalnym stogu siana, a jednak poszukiwania te potrafią zakończyć się sukcesem.Jak pomóc?
Jedynym sposobem na zwiększenie szansy na pomoc chorym jest systematyczne poszerzanie bazy potencjalnych dawców. Na świecie zarejestrowanych jest ich ok. 25 milionów. W Polsce, w bazie Fundacji DKMS liczba ta wynosi ok. 750 tysięcy. Jeśli wziąć pod uwagę liczbę ludzi na całym świecie, to te ilości wcale nie są oszałamiające, dlatego tak ważne jest, by ta baza się rozrastała, a ludzie zyskiwali świadomość tego, że bycie dawcą nie jest niczym strasznym, czy traumatycznym. W przypadku zgodności staje się szansą na nowe, wolne od choroby życie biorcy.By zostać potencjalnym dawcą, nie trzeba wiele. Jeśli masz ukończone 18, a jeszcze nie skończyłeś 55 lat, ważysz minimum 50 kg, nie jesteś uzależniony, nie chorujesz na choroby zakaźne, czy inne nowotwory, nie masz chorób szpiku, czy endokrynologicznych, kwalifikujesz się, by zostać dawcą. Przemyśl to. Jeśli tego nie czujesz, nie rejestruj się, by nie dawać złudnej nadziei oczekującym. Najważniejsze, by podejść do sprawy świadomie i poważnie.
#bioredobuzi
Gdy podejmiesz decyzję o rejestracji, wejdź na stronę PatyczekDoBuzi.pl, gdzie zamówisz zestaw z patyczkami, których będziesz potrzebować do pobrania wymazu z ust, pocierając nimi wewnętrzną stronę policzków. Tak przygotowane patyczki oraz dokładnie wypełniony formularz odsyłasz na adres Fundacji DKMS. Tyle i aż tyle.
Patyczki z materiałem zostaną odpowiednio przebadane i jeśli analiza przebiegnie pomyślnie, po około 3-4 miesiącach zostaniesz wpisany do bazy potencjalnych dawców.
Ale nie będzie bolało?
Przyznaję szczerze, że wszelkiej maści przeszczepy jawiły mi się zawsze jako procesy bardzo bolesne, a pobranie szpiku roztaczało wizję dziabania w kręgosłupie wielką igłą. Nic z tych rzeczy.W większości przypadków pobranie komórek macierzystych następuje z krwi obwodowej i wygląda podobnie do zwykłego pobrania krwi. Trwa tylko dłużej.
W niektórych przypadkach konieczne jest pobranie materiału z talerza kości biodrowej. Ten zabieg wykonywany jest w znieczuleniu ogólnym, trwa godzinę i wymaga pozostania w szpitalu/klinice. Nie niesie jednak ze sobą wielkiego ryzyka powikłań. Organizm bardzo szybko nadrobi straty, więc pobór komórek macierzystych czy szpiku nie będzie miał negatywnego wpływu na jego dalsze funkcjonowanie. Aby całkowicie rozwiać swój strach i niepewność, przeczytaj odpowiedzi DKMS i się zarejestruj.
#bioredobuzi, Ty też weź i bądź dla kogoś szansą na zdrowie i życie.
Mamy jeden cel: znaleźć Dawcę dla każdego Pacjenta potrzebującego przeszczepienia szpiku lub komórek macierzystych.

Dopóki jakiś problem nas nie dotyczy, nie zaprzątamy nim sobie głowy. Z takim samym nastawieniem podchodzimy do wszelkich przypadłości chor...

Pić, czy nie pić?
O alkoholu napisano i powiedziano już wiele, każdorazowo wywołując emocje i nierzadko burzliwe dyskusje, mimo że trunki maści wszelkie...

Lato minęło, a wraz z nim wzmożone pragnienie i chęć ugaszenia go. Nie zmienia to jednak faktu, że jeśli myślimy o górskich wojażach również jesienią, czy zimą, nie możemy zapominać o regularnym dostarczaniu płynów dla naszego organizmu. W końcu chyba nie chcecie, by tenże się zbiesił akurat wtedy, gdy wędrówka będzie zapowiadała się najbardziej obiecująco, a szczytowanie na wymarzonej górze będzie na wyciągnięcie ręki, a właściwie to nogi.
Co więc pić w trakcie górskich wędrówek?
WODA
HERBATA
NAPOJE IZOTONICZNE
NAPOJE I SOKI
WODA Z GÓRSKIEGO POTOKU
Dlaczego uzupełnianie płynów jest takie ważne?
Lato minęło, a wraz z nim wzmożone pragnienie i chęć ugaszenia go. Nie zmienia to jednak faktu, że jeśli myślimy o górskich wojażach rów...

nie lubię rozmawiać przez telefon
topr a alkochol
burza na giewoncie co robic
jak wstawać rano blogspot
symbol ratujący życie to
co ludzie wpisuja w wyszukiwarke szukajac porno
zarloczna koza
zima w górach do kiedy
Ostatnio wśród znajomych, siedzących w internetach, wywiązała się rozmowa na temat tego, w jaki sposób ludzie docierają do najróżniejszy...

WYŚCIG PO LAJKI
Nie ma się co oszukiwać. Lubimy, wręcz uwielbiamy się chwalić, czego dowodem są wszelkiej maści zdjęcia, lądujące każdego dnia na facebook'owych ścianach, czy instagramowych profilach. Jesteśmy próżni, a lajki i serduszka idealnie podbudowują ego. Nic więc dziwnego, że ludzie prześcigają się, by ich selfie było najlepsze, niepowtarzalne, jedyne w swoim rodzaju. Takie, że wszystkim kapcie pospadają, a znienawidzone koleżanki zzielenieją z zazdrości, obgryzając świeżo zrobione tipsy.GDZIE TEN ROZSĄDEK?
Moda na ujęcia z rąsi nie ustaje, ale w samych zdjęciach tego typu nie ma nic złego. W końcu nie zawsze jesteśmy z kimś, kto nas może sfotografować. Gdy podróżujemy sami też chcemy sobie strzelić fotkę na pamiątkę. To naturalne, że wtedy kombinujemy i nie ma w tym nic dziwnego, czy zdrożnego. Pod warunkiem, że nie dopuścimy do tego, by nasz mózg zamienił się w watę, a pod kopułką zagościło echo.Internet pełen jest zdjęć i filmików, które przyprawiają o dreszcze oraz zawrót głowy i to bynajmniej nie z powodu świetności tychże, a głupoty i skrajnej nierozwagi fotografujących się osób.
Rozumiem pogoń za oryginalnością. Dzięki temu nie jest nudno, a my możemy trafiać na mnóstwo inspirujących rzeczy, miejsc, osób, czy fotografii. Jednak podejmowania ryzyka, żeby tylko zrobić to jedyne, wyczesane zdjęcie, nie pojmę nigdy. To już nawet nie jest brak rozsądku, to czysty idiotyzm.
No bo jak inaczej wytłumaczyć zdjęcia robione "w locie" nad urwiskami, przepaściami, barierkami mostów, wśród pędzących samochodów, czy też kilka kroków od dzikich zwierząt - lew na safari, niedźwiedź w Parku Yellowstone, czy naszych poczciwych Tatrach. To wszystko już było, nie skończyło się dobrze, a mimo wszystko amatorów takich foto-atrakcji przybywa.
Mając to na uwadze, niech nikt nie mówi, że to zdjęcia, czy atrakcje turystyczne są zabójcze. To głupota - ludzka głupota - okalecza i zabija. A przecież ze zdjęć nie trzeba rezygnować. Wystarczy zachować odrobinę zdrowego rozsądku i nie udawać Supermana nad przepaścią.
Ostatni wypadek, jaki miał miejsce w jednej z największych atrakcji turystycznych Norwegii - mowa o Języku Trola (Trolltunga) - sprawił,...
Mimo, że była to ostatnia niedziela wakacji, upał nic sobie z tego nie robił i we Wrocławiu dawał do wiwatu, wysysając energię. Szko...
Po zdobyciu arcychmurnego Śnieżnika , na deser zostawiliśmy sobie jedną ze znanych atrakcji Międzygórza - Wodospad Wilczki . Wod...
Po naszym letnim urlopie pozostało już tylko wspomnienie, a przedurlopowy wypad w góry zaliczyliśmy w czerwcu, włażąc na Skalnik ora...

Kiedy tylko zaczęły pojawiać pierwsze zwiastuny "Everestu" w reżyserii Baltasara Kormákura , wiedziałam, że pogalopuję do kin...