Już za momencik pożegnamy stary rok, bo jego następca macha już do nas zza rogu. Każdy z nas powita nowy rok na swój sposób. Jedni w kapciach i domowych pieleszach, inni na zorganizowanych domówkach, czy imprezach klubach, a jeszcze inni postawią na popularne wydarzenia plenerowe lub na własną rękę pójdą szukać atrakcji w terenie i wlezą na taką Ślężę na przykład. To zupełnie normalne, że większość poddaje się imprezowemu nastrojowi. I dobrze! Warto jednak przy tym wszystkim pamiętać, by na tę radosną okoliczność nie zostawiać mózgu w domu i bawić się odpowiedzialnie.
Nie odkryję tutaj żadnej Ameryki, ani nie wymyślę koła na nowo, bo poniższe zachowania i postępowanie są - a przynajmniej powinny być - oczywiste. Poczynione na przestrzeni lat obserwacje uzmysłowiły mi jednak, że to, co dla jednego będzie oczywiste, dla innego stanowić będzie rzecz niestworzoną, a jak się do tego wszystkiego wmiksuje nieco (lub więcej, niż nieco) procentów, to próżno szukać jasności umysłu.
Pozostaje więc najbardziej oczywista forma transportu - taksówka. Ale zamów ją sobie odpowiednio wcześniej na daną godzinę, bo nad ranem to zapomnij, że się do jakiejkolwiek taxikorporacji dodzwonisz.
To chyba wszystko. Uważajcie na siebie, bo osiołków i oszołomstwa dookoła nie brakuje. A jeśli byliście kiedyś świadkami, bądź uczestnikami tych mniej bezpiecznych sytuacji, podzielcie się nimi. Tak ku przestrodze dla innych.
A korzystając z okazji życzymy wszystkim, by ten nowy rok był lepszy, obfitował w sukcesy i pozwalał realizować wszystkie plany i założone cele. 🎉 Również te górskie. 😀
Zdjęcie pochodzi z pixabay.com, CC0, annca
Nie odkryję tutaj żadnej Ameryki, ani nie wymyślę koła na nowo, bo poniższe zachowania i postępowanie są - a przynajmniej powinny być - oczywiste. Poczynione na przestrzeni lat obserwacje uzmysłowiły mi jednak, że to, co dla jednego będzie oczywiste, dla innego stanowić będzie rzecz niestworzoną, a jak się do tego wszystkiego wmiksuje nieco (lub więcej, niż nieco) procentów, to próżno szukać jasności umysłu.
BEZPIECZNY SYLWESTER (i każda inna impreza)
Nic nikomu nie udowadniaj
Ja wiem, że ciężko odmawia się kumplom, psiapsiółkom i dawno niewidzianym znajomym, ale picie na wyścigi, szot za szotem, bo inni piją, to nie jest najlepszy pomysł. To, że masz znajomych, którzy mogą wciągnąć litra ruskiego bimbru w godzinę i zupełnie tego po nich nie widać, nie oznacza, że masz robić to samo. Szczególnie, gdy na co dzień jest ci miękko i wesoło po dwóch lampkach wina. Oni mogą, ale Ty nic nie musisz. Chcesz wypić, pij. Dla siebie, dla smaku, a nie dla ilości i po to, by się komukolwiek przypodobać.Bądź odpowiedzialny i rozsądny
Rozsądek i odpowiedzialność powinny Ci towarzyszyć nie tylko wtedy, gdy rozchodzi się o Twoją szanowną osobę. Imprezujesz z paczką znajomych? Ktoś odpada, nie może więcej, źle się czuje, chce iść sam do domu? W żadnym wypadku na to nie pozwalaj. Na imprezach masowych trzeba trzymać się razem. Pilnować siebie, swoich rzeczy i spożywanych drinków. Odpowiadacie za siebie nawzajem. Chyba nie chciałbyś zostać pozostawiony samemu sobie w sytuacji kryzysowej lub biegać nago po śniegu wokół górskiego schroniska lub po centrum miasta. No właśnie. Dlatego miej na oku resztę swojej ekipy.Nie mieszaj
Być może od dziecka marzysz, by zostać choć na jeden wieczór mistrzem barmańskim, ale, uwierz, Twój organizm i żołądek to nie są dobre materiały na shaker. Czysta jakoś nigdy nie lubiła się z winem, a drinki z piwem. A jak do tego wszystkiego dołożyć sylwestrowe bąbelki, to już w ogóle karuzela i rychła walka o wolność pawi. Wszelkie konfiguracje różnych alkoholi wcześniej, czy później spowodują bolesny zgon i kaca giganta. Jeśli natomiast bardzo potrzebujesz pitnej odmiany, postaw na sok. Najlepiej taki mało słodki, żeby się nie zamulić. No i jedz, przegryzaj, żołądek nie lubi być pusty. Ale o tym chyba wiesz, co?Zadbaj o bezpieczny powrót do domu
Rzecz niby oczywista, a często bagatelizowana. Nie licz za każdym razem na to, że ktoś będzie niepijący i przyjedzie samochodem, a potem, jak ten dobry samarytanin porozwozi wszystkich do domów. Zadbaj o siebie sam. Nocna komunikacja miejska to rozwiązanie tak samo dobre, jak zawodne. Po pierwsze może być zatłoczona upojonymi do nieprzytomności zwłokami innych, nieznajomych imprezowiczów, którzy nad ranem - tak, jak Ty - będą próbowali dotrzeć do domu, a po drugie taki autobus może najzwyczajniej w świecie nie przyjechać. Wtedy może czekać Cię przemarsz z jednego końca miasta na drugi. Plusem tego jest fakt, że w trakcie takiego spaceru wytrzeźwiejesz, ale jak aura nie będzie sprzyjać - przemarzniesz, przemokniesz, albo sobie kopytka połamiesz.Pozostaje więc najbardziej oczywista forma transportu - taksówka. Ale zamów ją sobie odpowiednio wcześniej na daną godzinę, bo nad ranem to zapomnij, że się do jakiejkolwiek taxikorporacji dodzwonisz.
To chyba wszystko. Uważajcie na siebie, bo osiołków i oszołomstwa dookoła nie brakuje. A jeśli byliście kiedyś świadkami, bądź uczestnikami tych mniej bezpiecznych sytuacji, podzielcie się nimi. Tak ku przestrodze dla innych.
A korzystając z okazji życzymy wszystkim, by ten nowy rok był lepszy, obfitował w sukcesy i pozwalał realizować wszystkie plany i założone cele. 🎉 Również te górskie. 😀
Już za momencik pożegnamy stary rok, bo jego następca macha już do nas zza rogu. Każdy z nas powita nowy rok na swój sposób. Jedni w kapcia...