, , , , , ,

Park krajobrazowy Serra Gelada - Wędrówka wzdłuż klifów

30.6.17

Benidorm Park Krajobrazowy Parque Natural de la Serra Gelada

Benidorm - o czym już wspominaliśmy w poprzednich wpisach i postach na naszej twarzoksiążce - to nie tylko górujące nad plażą, niczym monstrualne pudełka zapałek, zastępy wieżowców, ale również ścieżki sprzyjające typowej rekreacji, kiedy to można zarzucić plecak na plecy i ruszyć przed siebie. Turystyka aktywna ma się tam równie dobrze, jak życie nocne w przyplażowych knajpach.
Chodźcie! Połazimy trochę. Nawet mimo bolących pleców.

Benidorm Panorama

Panowie tak się rwali na pagóry, że aż zaczęli fruwać - Latająca fotka by WolnymKrokiem
 
 foto by przedłużenie ręki Krystiana z WolnymKrokiem
fotka by WolnymKrokiem

Benidorm: Park krajobrazowy Serra Gelada - Parque Natural de la Serra Gelada

Wodne atrakcje (kto nie czytał, nadrabia w tej chwili pędzikiem) były już za nami, przyszedł więc czas na aktywności "na sucho" i poznanie okolicznych pagórów, których obecność w okolicy przecież zadecydowała, że w ogóle zawitaliśmy do Benidormu.

Dzień wcześniej prognozy zapowiadały, że będzie ciut chłodniej i pojawi się kilka chmurek. No i zgadnijcie co... Nico! Chmur okrągłe - niczym palące słońce - zero! Gorączka taka, że te pagórowate popierdółki dały nam popalić bardziej niż niejedne rodzime wzniesienia.

Wystartowaliśmy z punktu, będącym świetnym miejscem widokowym, przy którym znajduje się krzyż górujący nad Benidormem - Cruz de la Serra Gelada.

Serra Gelada Benidorm

Krzaczory dające nieco cienia


Widok z klifu
 Nie patrz w dół, nie patrz w dół!

Caught in the act


Trasa, którą szliśmy (znaczna część szlaku: Cruz de la Serra Gelada - Albir) nie należy do szczególnie trudnych. Jednak upał, jaki rządzi tam w sezonie sprawia, że spacerek wyciśnie z nas siódme poty. Bez odpowiedniej ilości picia ani rusz. Szlak wiedzie nas góra-dół-góra-dół, ale w ramach nagrody za to, że wytrzymujemy jego niezdecydowanie, częstuje nas widokami, jak z obrazka. Głową można kręcić dookoła - z jednej strony urwiste klify, morze i wysepki, a z drugiej miejscowości rozsiane u stóp m.in. Puig Campana.






Czasami trzeba było prawie na czworaka, fot. WolnymKrokiem
Benidorm Na szlaku Sierra Helada
 Jak się zaraz nie napiję, to zeschnę, jak te chabazie dookoła! Foto by WolnymKrokiem



Przejście,  z licznymi postojami w cieniu drzew piniowych (chwała im za to, że tam sobie wyrosły), zajęło nam plus minus cztery godziny. W tym w sumie krótkim czasie nasyciliśmy oczy wszędobylskim błękitem w cudownych odcieniach, a karty aparatów zapełniliśmy nieprzyzwoitą ilością zdjęć. Późniejsze wybranie tych kilkunastu było trudniejsze niż niezjedzenie napoczętego już opakowania czekoladek. 😂 W tym wszystkim jednak największym wydarzeniem po zejściu okazało się dopadnięcie do kranu ze słodką wodą, którą można było spłukać sól z twarzy. Taka mała rzecz, a ile radości. 😊

Okolicę Benidormu polecamy tym wszystkim, którzy uwielbiają połączenie terenów górzystych z morzem. To nie tylko szlaki wzdłuż klifów, ale też takie bardziej regularne, górskie, nieco w głębi lądu, np. wychodzące z miejscowości Finestrat. Dla każdego coś miłego. Do tego stopnia, że i amatorzy wspinaczki znajdą tam miejsca dla siebie.

*Benidorm zwiedzaliśmy na zaproszenie organizacji turystycznej VisitBenidorm

Sprawdź też:

OSTATNIE

ARCHIWUM