Karkonosze z miesiąca na miesiąc i z sezonu na sezon zyskują na popularności, przyciągając entuzjastów górskich wędrówek i bywalców górskich...
Szemrzące potoki, rwąca rzeka, tu i ówdzie mniejsze lub większe wodne kaskady, rozległa dolina, mokradła, ławeczki z widokiem, drewniane mostki, trzytysięczniki na wyciągnięcie reki, widok na lodowiec, a do tego jezioro lśniące pośród tych przyrodniczych okoliczności niczym klejnot.
I to wszystko jednego dnia, podczas nietrudnej wycieczki, która pozwala na chłonięcie alpejskiej przyrody wszystkimi zmysłami.
Szemrzące potoki, rwąca rzeka, tu i ówdzie mniejsze lub większe wodne kaskady, rozległa dolina, mokradła, ławeczki z widokiem, drewniane mos...
Austria - co nie jest żadną niespodzianką - nie tylko górami, ale też olbrzymimi zasobami wody stoi, gdzie obok potężnych wodospadów oraz krystalicznych rzek i jezior na uwagę zasługują zbiorniki zaporowe.
Austria - co nie jest żadną niespodzianką - nie tylko górami , ale też olbrzymimi zasobami wody stoi, gdzie obok potężnych wodospadów oraz ...
Za gorąco i nie macie chęci na żadną absorbującą aktywność? A może co chwilę popaduje i jest tak pochmurno, że wszystkie widokowe szczyty skryły się pod grubą kołderką chmur, więc uważacie, że nie ma sensu wyściubiać nosa poza kwaterę? To błąd!
Za gorąco i nie macie chęci na żadną absorbującą aktywność? A może co chwilę popaduje i jest tak pochmurno, że wszystkie widokowe szczyty s...
Dolomity są niczym sezam wypełniony po brzegi doskonałością, jaką stworzyła matka natura, a bogata i urozmaicona siatka szlaków turystycznych pozwala na nieskrępowane obcowanie z niesamowitymi górskimi krajobrazami, tu i ówdzie poprzetykanymi malowniczymi dolinami i bajkowymi jeziorami, w których przeglądają się poszarpane szczyty.
Dolomity są niczym sezam wypełniony po brzegi doskonałością, jaką stworzyła matka natura, a bogata i urozmaicona siatka szlaków turystyczn...
Nastał kolejny dzień, nasz urlop nabierał rozpędu, pogodowa aura w dalszym ciągu dawała znać, że nas lubi, a kolejne punkty z naszego planu wyczekiwały spotkania z nami. Ponieważ za sobą mamy dwa (a w zasadzie to dwa i pół) szczytowania - jedno na Rauher Kopf, a drugie na Greitspitze - tym razem obieramy sobie za cel miejscówkę płaską, co nie znaczy, że nisko położoną. Co to, to nie. Wtorek sponsorowało wyjście nad Madleinsee 2437 m n.p.m., leżące - jak się później okazało - w miejscu niezwykle urokliwym i generującym wzmożony ślinotok.
Nastał kolejny dzień, nasz urlop nabierał rozpędu, pogodowa aura w dalszym ciągu dawała znać, że nas lubi, a kolejne punkty z naszego pl...