To już. Znowu kolejny rok za nami. Pełen wrażeń, emocji, uśmiechu, skopanego tyłka i cudownych górskich miejscówek, do których zawitali...
Dziesięć dni po wydarzeniu to bardzo dobry czas, by szepnąć słówko o tymże. Tym bardziej, że po świątecznych aktywnościach, polegających na...
Gdy już znajdziecie chwilę spokoju i z dumą spojrzycie na Wasze wypieki, uszka i całą świąteczną otoczkę, usiądźcie wygodnie i przyjmijc...
Święta już tuż, tuż. Mikołaj, czy inny Gwiazdor czają się za rogiem, a pierniki - o ile wcześniej nie zostały pożarte w tajemniczych okolicznościach - czekają na zakończenie swego piernikowego żywota w świątecznie wygłodniałych brzuszkach.
Święta już tuż, tuż. Mikołaj, czy inny Gwiazdor czają się za rogiem, a pierniki - o ile wcześniej nie zostały pożarte w tajemniczych oko...
Zdecydowałeś się. Wybierasz się w góry zimą. Jesteś świadomy zagrożeń i starasz się odpowiednio przygotować do wycieczki, by wszystko - a przynajmniej w większości - poszło po Twojej myśli. Kompletujesz ekwipunek, zabierając ze sobą potrzebne rzeczy. Nie zapominaj jednak, że zima ze swoim chłodem będzie wymagała od Ciebie "zarządzania" ciepłem. Nie ma się co oszukiwać, zimą w górach jest zimno. Chłód może być mniej lub bardziej dokuczliwy, ale występował będzie zawsze. Dobrze przygotuj się na starcie z zimnem i podmuchami lodowatego wiatru.
Skupmy się na odzieży. Zdecydowanie należy odrzucić wszelkiej maści skrajności. Jeśli ubierzemy się za cienko (niezależnie od marki naszego ubioru), zmarzniemy. Bez dwóch zdań. Jeśli nałożymy na siebie za dużo, bez możliwości zdjęcia niepotrzebnych rzeczy, szybko się zgrzejemy, następnie nas przewieje i... Tak, będzie nam zimno. Bardzo.
W przypadku górskich wędrówek (na co dzień z resztą też) najlepiej sprawdza się ubieranie warstwowe. Tak trochę na cebulkę, by łatwo nam było założyć/zdjąć daną sztukę odzieży, w zależności od potrzeb. Chodzi przecież o naszą wygodę i komfort.
3 WARSTWY ODZIEŻY O RÓŻNEJ GRUBOŚCI
#1 Warstwa: ODPROWADZANIE POTU
#2 Warstwa: IZOLACJA CIEPLNA
#3 Warstwa: OCHRONA ZEWNĘTRZNA
Zdecydowałeś się. Wybierasz się w góry zimą. Jesteś świadomy zagrożeń i starasz się odpowiednio przygotować do wycieczki, by wszystko -...
Dla sporej rzeszy turystów górskich rozpoczyna się ten okres w roku, kiedy buty trekkingowe zamieniają na kapcie, softshell na koc, a mapę na kubek z grzańcem i książkę. Tak, to zima. Chłodna i niedostępna z zasady, strasząca mrozem i uprzykrzająca życie zbyt krótkim dniem.
Co zwiększy zimą nasze bezpieczeństwo i pozwoli unikać zagrożeń?
POKORA
Najczęstszą przyczyną górskich tragedii - nie ma się co oszukiwać - są błędy ludzkie, brak chociażby elementarnego przygotowania, wyjście na żywioł, na tak zwanego cwaniaka. Brak doświadczenia nie każe nam jednak zamykać się w domu, ale jeśli nie jesteśmy do końca pewni swoich umiejętności, idźmy z grupą, w której będą osoby bardziej ogarnięte od nas. To żaden wstyd. W ten sposób mamy możliwość nauczenia się czegoś nowego od tych, którzy wiedzą, co, jak i z czym.
Nie trzeba od razu walić na Rysy. Niższe pagóry to nie tylko czysta wygoda oraz zwiększone bezpieczeństwo, ale również bardziej komfortowa wędrówka, bo szlaki w niższych i bardziej dostępnych górach są zwykle bardziej przedeptane (Nie, nikt tam pługiem nie odśnieża). Zimową turystykę możemy z powodzeniem uprawiać na bardziej dostępnych szlakach, ale wcale nie jest powiedziane, że będzie to super lekki spacerek.
OCENA SAMOPOCZUCIA
OCENA SYTUACJI
PROGNOZY POGODY
Dla sporej rzeszy turystów górskich rozpoczyna się ten okres w roku, kiedy buty trekkingowe zamieniają na kapcie, softshell na koc, a ma...
Po naszej późnojesiennej bieszczadzkiej łazędze, kiedy to zapoznaliśmy się z Tarnicą i jej równie przecudnej urody okolicą z Haliczem ...
Jeszcze niedawno mieliśmy lato i mogliśmy biegać boso po górskich łąkach, a tymczasem, zupełnie nie wiadomo jakim cudem, stoimy u progu grudnia, a zewsząd szczerzą się do nas brodate gęby Mikołajów i reniferów, a blask choinkowych światełek daje po oczach ze zdwojona siłą.
Jeszcze niedawno mieliśmy lato i mogliśmy biegać boso po górskich łąkach, a tymczasem, zupełnie nie wiadomo jakim cudem, stoimy u progu ...