Było lato, jak każde inne, choć dla nich miało być wyjątkowe. Cieszyli się na swój pierwszy, wspólny urlop, tylko we dwoje. Z dala od zgiełku i natłoku spraw codziennych. W głowie mieli dwa tygodnie błogiego relaksu, lenistwa, zajmowania się sobą i snucia planów na przyszłość.
Choć czekała ich długa droga, to sprzyjająca pogoda nastrajała optymistycznie, więc sunęli przed siebie rączą samochodową strzałą. Nie musieli się spieszyć, niczym nie musieli zaprzątać sobie głów, mieli siebie.
Nie dojechali na miejsce. Nie dali rady uniknąć zderzenia z wariatem, który pojawił się nie wiadomo skąd i w momencie, kiedy nie powinno go tam być, wjechał na skrzyżowanie i na pełnej prędkości uderzył w ich samochód.
Ciężki wypadek, ale jeszcze dwa życia tliły się w gąszczu pogiętej blachy. O dziwo, pomoc nadchodzi szybko. Pogotowie już czeka, straż rozcina samochodowy wrak. Poszkodowani trafiają pod opiekę medyków. Nie mają jednak szczęścia. Stracili zbyt dużo krwi. Nie doczekali transfuzji, bo w tamtym momencie krwi dla nich zabrakło...
Choć czekała ich długa droga, to sprzyjająca pogoda nastrajała optymistycznie, więc sunęli przed siebie rączą samochodową strzałą. Nie musieli się spieszyć, niczym nie musieli zaprzątać sobie głów, mieli siebie.
Nie dojechali na miejsce. Nie dali rady uniknąć zderzenia z wariatem, który pojawił się nie wiadomo skąd i w momencie, kiedy nie powinno go tam być, wjechał na skrzyżowanie i na pełnej prędkości uderzył w ich samochód.
Ciężki wypadek, ale jeszcze dwa życia tliły się w gąszczu pogiętej blachy. O dziwo, pomoc nadchodzi szybko. Pogotowie już czeka, straż rozcina samochodowy wrak. Poszkodowani trafiają pod opiekę medyków. Nie mają jednak szczęścia. Stracili zbyt dużo krwi. Nie doczekali transfuzji, bo w tamtym momencie krwi dla nich zabrakło...
***
Wydawać, by się mogło, że przy takim zaludnieniu, pozyskanie krwi nie powinno stanowić problemu. Jak się jednak okazuje, braki w bankach krwi nie są spowodowane wyłącznie niechęcią/strachem ludzi przed krwiodawstwem. Istnieje bowiem długa lista przeciwwskazań i niestety (nawet mimo szczerych chęci) nie każdy może krew oddać.
Jeśli dodamy do tego fakt, że niektóre grupy krwi występują po prostu rzadziej, a pełną krew można przechowywać tylko przez 42 dni, skutkuje to tym, że w okresie wzmożonego zapotrzebowania na krew (okres wakacyjny, wyjazdy, imprezy masowe), zaczyna jej brakować. Aktualnie, wg danych Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa we Wrocławiu, brakuje A RhD (-) oraz 0 RhD (-).
Jeśli dodamy do tego fakt, że niektóre grupy krwi występują po prostu rzadziej, a pełną krew można przechowywać tylko przez 42 dni, skutkuje to tym, że w okresie wzmożonego zapotrzebowania na krew (okres wakacyjny, wyjazdy, imprezy masowe), zaczyna jej brakować. Aktualnie, wg danych Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa we Wrocławiu, brakuje A RhD (-) oraz 0 RhD (-).
Jeśli więc cieszysz się dobrym zdrowiem i jesteś już prawie zdecydowany, by podzielić się swoim "czerwonym skarbem", ale nie do końca wiesz, jak to się wszystko odbywa, zajrzyj tutaj, lub na stronę stacji krwiodawstwa w Twojej okolicy.
Jeżeli mimo to w dalszym ciągu się wahasz, by pójść i honorowo oddać krew, może skusi Cię do tego kilka (może i prozaicznych, ale jednak) korzyści. Za Twoją donacją pójdzie satysfakcja z faktu, że Twoja darowizna ma sens i może komuś pomóc. Dodatkowo, jeśli dotychczas nie znałeś swojej grupy krwi (tak, są takie osoby) w końcu ją poznasz i dostaniesz nawet stosowny dokument z tą informacją, który warto nosić przy sobie. Oczywiście, żeby nie było, że Cię tylko pozbawią krwi niczym wampiry. Dostaniesz "wyrównanie energetyczne" w postaci czekolady oraz zwolnienie z pracy, czy szkoły za dzień, w którym oddasz krew. I najlepsze (oczywiście poza czynionym dobrem) - taką darowiznę można odpisać od podatku - ekwiwalent za litr krwi i osocza wynosi 130 zł.
Nie trzeba być supermanem, mieć super mocy i siły Hulka, by pomóc. W tym przypadku pół litra (dokładnie 450 ml +/- 45 ml - tyle wynosi jednostka krwi) nabiera zupełnie innego znaczenia i może uratować życie. Wchodzisz w to?
Jeżeli mimo to w dalszym ciągu się wahasz, by pójść i honorowo oddać krew, może skusi Cię do tego kilka (może i prozaicznych, ale jednak) korzyści. Za Twoją donacją pójdzie satysfakcja z faktu, że Twoja darowizna ma sens i może komuś pomóc. Dodatkowo, jeśli dotychczas nie znałeś swojej grupy krwi (tak, są takie osoby) w końcu ją poznasz i dostaniesz nawet stosowny dokument z tą informacją, który warto nosić przy sobie. Oczywiście, żeby nie było, że Cię tylko pozbawią krwi niczym wampiry. Dostaniesz "wyrównanie energetyczne" w postaci czekolady oraz zwolnienie z pracy, czy szkoły za dzień, w którym oddasz krew. I najlepsze (oczywiście poza czynionym dobrem) - taką darowiznę można odpisać od podatku - ekwiwalent za litr krwi i osocza wynosi 130 zł.
Nie trzeba być supermanem, mieć super mocy i siły Hulka, by pomóc. W tym przypadku pół litra (dokładnie 450 ml +/- 45 ml - tyle wynosi jednostka krwi) nabiera zupełnie innego znaczenia i może uratować życie. Wchodzisz w to?
Zdjęcie pochodzi z pixabay.com, CC0, rldelarosa0
Było lato, jak każde inne, choć dla nich miało być wyjątkowe. Cieszyli się na swój pierwszy, wspólny urlop, tylko we dwoje. Z dala od...