To, że Dolomity wyrwą nas z kapci, było dla nas pewne jak to, że po wiośnie zawsze przychodzi lato. Ale tego, że tych łapci będziemy szuka...
Dolomity są miejscem tak niezwykłym, że wystarczy o nich pomyśleć, a umysł od razu wypełnia się obrazami klasyków nad klasykami, idealnie s...
W Dolomitach pięknie jest i basta! Mają wszystko, czego potrzebuje entuzjasta aktywności outdoorowych - świetne i zróżnicowane szlaki tury...
Gdy wybierzecie się na Słowenię, to już na starcie doświadczycie klęski turystycznego urodzaju, który zaserwuje wam wybitnie twardy orzech...
Alpejskie szlaki stanowią nie lada gratkę dla - śmiem twierdzić - wszystkich entuzjastów szeroko pojętego outdooru i górskich wycieczek. Niesamowite krajobrazy, głębokie doliny, poszarpane granie i gęsta siatka szlaków turystycznych przyciągają jak magnes.
Nie powinno więc dziwić, że i my poddaliśmy się bez walki tym cudom natury i przestrzeni, zostawiając nasze serducha wśród alpejskich szczytów. Bo Alpy są jak dobra bombonierka, a tamtejsze szlaki jak wyśmienite czekoladki. No a czekoladek się przecież nie odmawia, prawda? 😉 Wybierzesz jedną i chcesz więcej i więcej.
Alpy Julijskie: Mała Mojstrovka z Przełęczy Vršič, czyli jesienny odwrót w chmurach
Alpejskie szlaki stanowią nie lada gratkę dla - śmiem twierdzić - wszystkich entuzjastów szeroko pojętego outdooru i górskich wyciecz...
Dolina Soczy to zło w najczystszej postaci, a to za sprawą najprawdziwszej klęski turystycznego urodzaju 😉 Ten bowiem niejednego przyprawi o zawrót głowy, gdy przyjdzie podjąć decyzję, co robić, zwiedzić i co zobaczyć, szczególnie wtedy, gdy dysponuje się ograniczonym czasem, a ten - jak na złość - jeszcze się kurczy na skutek mało sprzyjającej - czyli ultra burzowej - aury.
Dolina Soczy to zło w najczystszej postaci, a to za sprawą najprawdziwszej klęski turystycznego urodzaju 😉 Ten bowiem niejednego przypr...
Z naszego krótkiego pobytu w Słowenii wróciliśmy z olbrzymim niedosytem i jednoczesnym przekonaniem, że jeszcze nie raz zawitamy do ...
Wiele jest niesamowitych miejsc na świecie, ale Słowenia z ilością przepięknych zakątków na metr kwadratowy zdaje się deklasować wszystkich turystycznych rywali. Ten niewielki kraj ma wszystko, czego szwendaczkowo-podróżniczo-aktywna dusza zapragnie - od górskich szczytów, przez jaskinie, fenomenalne zabytki, jeziora i wodospady, tajemnicze wąwozy aż po wybrzeże Adriatyku.
Wiele jest niesamowitych miejsc na świecie, ale Słowenia z ilością przepięknych zakątków na metr kwadratowy zdaje się deklasować wszystk...
To był ten dzień, kiedy wiedzieliśmy, że mokre manto jest tylko kwestią czasu. Niezależnie od tego, jakich wygibasów byśmy nie uprawial...
Na ten dzień byliśmy napaleni, jak szczerbaci na suchary i łysi na grzebienie razem wzięci, bo oto kroiło się pierwsze i jedyne podczas tego wyjazdy szczytowanie. O tym, jak nam nie wyszło z Furglerem poczytajcie sobie tutaj.
Na ten dzień byliśmy napaleni, jak szczerbaci na suchary i łysi na grzebienie razem wzięci, bo oto kroiło się pierwsze i jedyne podczas ...
Tegorocznej aurze urlopowo-wakacyjnej można przypisać wiele epitetów, jednak stabilność nie była jej najmocniejszą stroną. Z tego też względu każdy, kto akurat nie wylegiwał się w hamaku gdzieś w tropikach, już prawie hobbistycznie sprawdzał wszelkie dostępne modele pogodowe, a trasy wycieczek - szczególnie tych górskich - układał tak, żeby mieć nie tylko plan B, ale też C. A nawet Z, gdyby zaszły takie potrzeby i okoliczności.
Tegorocznej aurze urlopowo-wakacyjnej można przypisać wiele epitetów, jednak stabilność nie była jej najmocniejszą stroną. Z tego też wz...
Jeżeli zastanawiasz się, co możesz robić w alpejskiej okolicy, w Kappl , kiedy akurat nie wdrapujesz się na któryś z pagórów, nie popij...
Urlop, ile by nie trwał, jest zawsze za krótki i właśnie dlatego każdorazowo staramy się wypełnić go po brzegi dobrem wszelkim, które będzie mogło skumulować się w naszej pamięci. Nasza fascynacja alepjskimi szlakami ma się nad wyraz dobrze, a nawet skłonna jestem stwierdzić, że z roku na rok przybiera na sile, zaciskając na nas swoje macki. Ale czy ten fakt kogoś jeszcze dziwi?! Przecież tam jest idealnie - przestrzennie i praktycznie bezludziowo. A to, że burze próbują wystrzelać piorunami po tyłkach, albo podane czasy przejść nijak mają się do rzeczywistości... Cóż, coś za coś, jak to mawiają.
Urlop, ile by nie trwał, jest zawsze za krótki i właśnie dlatego każdorazowo staramy się wypełnić go po brzegi dobrem wszelkim, które bę...
Ostatniego dnia naszej urlopowej, alpejskiej łazęgi zdradziliśmy na chwilę Tyrol i przenieśliśmy się do Vorarlbergu , gdzie naszym cele...
W środku nocy obudził nas szum i bębnienie deszczu w okno dachowe. W półśnie wyartykułowałam do siebie: 'No, to by było na tyle, jeśli o sprzyjające warunki pogodowe chodzi', a gdy rano zadzwonił budzik, w pokoju przeważała szarość nawet pomimo odsłoniętych zasłon. Na zewnątrz siąpiło, okolicę pochłonęła listopadowa ponurość, a dolina tonęła w morzu niskich chmur, które zdawały się całować czubki drzew na wysokości naszego balkonu.
W środku nocy obudził nas szum i bębnienie deszczu w okno dachowe. W półśnie wyartykułowałam do siebie: 'No, to by było na tyle, jeś...
Środa z założenia miała być dniem spokojniejszym, bez szczególnych wyryp i biegania z językiem wywalonym na brodę. Równie dobrze mogło tego...
Nastał kolejny dzień, nasz urlop nabierał rozpędu, pogodowa aura w dalszym ciągu dawała znać, że nas lubi, a kolejne punkty z naszego planu wyczekiwały spotkania z nami. Ponieważ za sobą mamy dwa (a w zasadzie to dwa i pół) szczytowania - jedno na Rauher Kopf, a drugie na Greitspitze - tym razem obieramy sobie za cel miejscówkę płaską, co nie znaczy, że nisko położoną. Co to, to nie. Wtorek sponsorowało wyjście nad Madleinsee 2437 m n.p.m., leżące - jak się później okazało - w miejscu niezwykle urokliwym i generującym wzmożony ślinotok.
Nastał kolejny dzień, nasz urlop nabierał rozpędu, pogodowa aura w dalszym ciągu dawała znać, że nas lubi, a kolejne punkty z naszego pl...
Po bardzo owocnym i widokowym dniu, kiedy to z bananem na gębach wtarabaniliśmy się na Rauher Kopf , minęła noc, a słońce znów śmiało zaglą...
W końcu nadszedł czas na pierwszą - wyczekiwaną niczym upragniony urlop - relację. Będzie leśnie, słonecznie, sielsko i - przede wszystkim ...
Osobiście szczerze polecamy nocleg w kameralnym pensjonacie Gidis Hof. Nie będziesz zawiedzony.
Planowanie tegorocznego urlopu zaczęłam kreślić już w styczniu. Miało być inaczej niż zwykle. Mniej przytyrki, a więcej relaksu. Nie za...