, , ,

Tyrol to nie tylko wędrówki - Silvretta Hochalpenstraße

25.8.15


Po powrocie z kolejkowej wycieczki i austriacko-szwajcarskich spacerów, mieliśmy do dyspozycji całe popołudnie i nie zamierzaliśmy się bunkrować na kwaterze. Po raz kolejny skorzystaliśmy z dobrodziejstwa naszych turystycznych kart Silvretta i pognaliśmy naszą błękitną strzałę w kierunku wysokogórskiej drogi Silvretta Hochalpenstraße.

Silvretta-Stausee w Bielerhöhe

Silvretta-Stausee


Popołudnie przestało jednak wyrażać chęć współpracy i zgotowało nam wyjątkowo mglisty i chmurny pakiet, który bardzo szybko zwalił się w dolinę, przykrywając praktycznie wszystkie otaczające ją szczyty. Mimo, że droga dostarczała przyjemności z jazdy, to przecież nie o to nam chodziło.




Nie przejechaliśmy całej trasy, bo nie miało to większego sensu, ale żeby już tak nie wracać zupełnie "na pusto" zatrzymaliśmy się przy pobliskim bezimiennym stawie, celem pouskuteczniania wygłupów i strzelenia kilku fotek naszemu dzielnemu autku - niech też coś ma z wycieczki za to, że nas tak ładnie wszędzie zawozi. Gdyby nie te chmury, to widoczek byłby pocztówkowy. Ale nic to.

Latam nawet w mało sprzyjających warunkach pogodowych



Ponieważ naczytaliśmy się o tej drodze samych superlatyw, nie chcieliśmy jej tak po prostu odpuścić. Okazja do powtórki była już dnia następnego. Tym razem już nie celowaliśmy w popołudnie i wyjechaliśmy praktycznie zaraz po śniadaniu. Opłaciło się.




Wysokogórska droga Silvretta Hochalpenstraße wije się w przecudnej urody okolicznościach przyrody. Potężne i majestatyczne szczyty prezentują się w pełnym słońcu wspaniale, powodując przy tym u pasażera nieodpartą chęć ciągłej jazdy na glonojada, lub strzelania fotek. W zasadzie kierowca ma trochę przewalone, bo jednak trzeba patrzeć na krętą drogę, a nie zadzierać łeb do góry.
Jednak i o tym pomyślano.



Co pewien czas, w miejscach wyjątkowo widokowych utworzono wygodne zatoczki, w których spokojnie można się zatrzymać i chłonąć otaczające nas górskie szczyty.


Vermunt-Stausee /1743 m n.p.m./




Wszystkie kamloty moje


Z zazdrością patrzyliśmy na rzeszę motocyklistów, którzy przejeżdżali tą trasą. Frajda i emocje, jakie im towarzyszą, muszą być nieziemskie.
Po tej wycieczce pan mąż zachorował na motocykl dokumentnie, więc w mniej lub bardziej niedalekiej przyszłości mamy nadzieję poczuć ten rodzaj wiatru we włosach.



Silvretta-Stausee

Silvretta-Stausee /2030 m n.p.m./

Wykorzystując sprzyjającą aurę, raz jeszcze zatrzymaliśmy się przy Silvretta-Stausee. Teraz okoliczne szczyty prezentowały się w całej okazałości. Również położony względnie niedaleko lodowiec Schattenspitzgletscher zachęcał, by się kiedyś na niego wybrać. Tak, mamy mnóstwo powodów, by wrócić akurat w tę część Tyrolu i jednocześnie żyjemy nadzieją, że nasze krajowe, małe miejscowości będą miały taki ładny asfalt na drogach.

Sprawdź też:

OSTATNIE

ARCHIWUM