, , ,

Lato w Alpach - Breitspitz 2196 m n.p.m.

17.8.16

Breitspitz, Alpy, Vorlarlberg, Blog górski

Ostatniego dnia naszej urlopowej, alpejskiej łazęgi zdradziliśmy na chwilę Tyrol i przenieśliśmy się do Vorarlbergu, gdzie naszym celem był Breitspitz 2196 m n.p.m.. Szlak ze względu na swoją długość należy raczej do tych lżejszych i nie ma w nim nic z całodziennych wyryp. Zdecydowaliśmy się na tę wycieczkę również przez dość niepewną tego dnia pogodę i była to bardzo dobra decyzja.

Breitspitz, Alpy, Vorlarlberg, Blog górski
 Początek szlaku w pobliżu górnej stacji wyciągu

Na Breitspitz prowadzi szlak z nad jeziora zaporowego Kops-Stausse. Można też podjechać do Wirl, tam zapakować się na wyciąg Birkhahnbahn, zyskać na wysokości i zaoszczędzić trochę czasu. No i być o krok przed deszczowymi chmurami. I tę drugą opcję wybieramy. W końcu dobry plan to podstawa. Stąd na górę powinniśmy iść około dwóch godzin.

Kotlety towarzyszyły nam wszędzie 

 Ten sympatyczny róg to Ballunspitze 2671 m n.p.m. z bardzo tam zachwalaną trasą wspinaczkową

 
Na początku szlak nie porywa niczym szczególnym. Ot, górska sceneria - acz urokliwa, nie przeczę - z kępami kosodrzewiny, krzakami borówek, czy przekwitającym różanecznikiem. Z lewej strony raz po raz wyłania nam się Ballunspitze, po prawej stronie natomiast, gdy już wyjdziemy wyżej mamy całkiem sympatyczny widok na jezioro Kops-Stausee.




Breitspitz, Alpy, Vorlarlberg, Blog górski
 Symetrycznie - Lubimy!


Wspomniana wcześniej pochmurna pogoda robi swoisty klimat. W porównaniu z dniami poprzednimi, które były pełne słońca, jest dużo mroczniej i jakby bardziej hmmm... nostalgicznie. Nie zmienia to jednak faktu, że wędruje się wyśmienicie, a i na głupawkę jest miejsce. Polecamy ten szlak dla każdego.

 

Im bliżej szczytu byliśmy, chyba w nagrodę, na niebie pojawia się coraz więcej błękitu. Okolica od razu nabiera innego wyrazu, a nasze uśmiechy stają się szersze. No bo jak się nie szczerzyć, kiedy dookoła takie obrazki. co jeden to lepszy. Chyba zaczniemy produkować fototapety.

 A se zdobyłam taki ładny kamlot, coby samotnie nie zalegał

 To miała być krótka wycieczka! Krót-ka!

Breitspitz, Alpy, Vorlarlberg, Blog górski

Tym razem na szczycie nie byliśmy sami. Tego dnia spotkaliśmy więcej osób niż przez cały pobyt. Widać, że to dość popularna miejscówka dla okolicznych mieszkańców. Piękna panorama z góry przyciąga i miejscowych z Vorarlbergu, i z Tyrolu, i turystów. Na naszych rodaków też trafiliśmy. Były to jednak jednostki z gatunku wgapiających się w czubki swoich butów, coby się tylko nie musieć na szlaku do kogoś odzywać, tudzież z obcymi witać. No tośmy ich zaskoczyli donośnym "dzień dobry!" - niech się uczą.




 W dole Kops-Stausee

Droga powrotna upływała w bardziej słonecznej atmosferze, choć chmury nie dawały za wygraną i nad odleglejszymi szczytami zapewne lało. Korzystaliśmy więc z pogody do oporu, wracając niespiesznie. Wycieczka zakończyła się suchą stopą, choć deszcz tego dnia nas i tak dopadł. W drodze ze sklepu do auta, gdy tylko wystawiliśmy łby spod dachu lunęło ścianą wody. Ta odrobina deszczu nie zrobiła na nas jednak wrażenia. W końcu wracaliśmy z zakupowymi zdobyczami w postaci płynnej. Jeśli wiecie, co mamy na myśli...

Sprawdź też:

OSTATNIE

ARCHIWUM