Publikacji o himalajskich harpaganach, na których ekstremalne wspinaczki działają jak magnes, mamy wiele. W zasadzie do woli możemy też przebierać w różnorakich biografiach kreślących obrazy postaci w oparciu o ich życiowo-wyprawowe perypetie.
Z tego też powodu, gdy wychodzi nowy górski tytuł, z jednej strony jaram się, radośnie przebierając kopytkami z ciekawości, a z drugiej zastanawiam się mocno, czy lektura nie będzie stratą czasu. No bo ileż razy, można wymyślać koło na nowo?! Na całe szczęście wiele w tej materii zależy od autora i cały czas da się trafić na naprawdę dobry tytuł. Dariusz Kortko wpisuje się tutaj idealnie - lektura książek zarówno o Kukuczce, jak i o Wielickim była czystą przyjemnością.
"Berbeka. Życie w cieniu Broad Peaku" - O książce
Gdy w listopadzie nakładem wydawnictwa Agora ukazała się najnowsza książka wyżej wspomnianego autora, czułam, że będzie dobrze. I się nie pomyliłam.
"Berbeka. Życie w cieniu Broad Peaku", mimo że to biografia himalaisty, to jednak mocno osadzona w Zakopanem i pokazująca życie Macieja Berbeki z dala od gór najwyższych. Nie znajdziemy w tej książce - i chwała autorowi za to - suchych i szczegółowych opisów przygotowań i między wyprawowej "wegetacji". Fascynacja Himalajami przeplata się w tej biografii z zakopiańską codziennością - TOPRem, do którego należał Maciej czy Teatrem Witkacego, z którym był mocno związany wspólnie z żoną.
Autor ciekawie kreśli postać Macieja, oddając złożoność jego charakteru. Nie popada przy tym w patos, a zamiast tego przywołuje szereg zabawnych sytuacji i anegdot mocno związanych z szarymi czasami w PRL-owskiej Polsce. Nie szuka i nie prezentuje przy tym kontrowersji, których podczas wypraw wiele, a ze szczegółów tworzy tło pasujące do całej opowieści. Opowieści o ciepłym mężu i ojcu, o ratowniku i pogodnym przewodniku górskim, za którym przepadało wielu klientów. Aż w końcu o mężczyźnie, który po ćwierćwieczu zdecydował się - ku zdziwieniu wielu mniej lub bardziej życzliwych - na "wyrównanie rachunków" z niezdobytym wcześniej szczytem Broad Peaku.
I choć wyprawa z roku 2013 odbiła się wszędzie szerokim echem ze względu na jej tragiczny finał, to autorzy nie oceniają, nie szukają winnych, nie gdybają, starając się obiektywnie przedstawić sytuację, bardzo umiejętnie żonglując przy tym emocjami.
Czyta się szybko, ciekawie i przyjemnie. Przeczytajcie i Wy!
Publikacji o himalajskich harpaganach, na których ekstremalne wspinaczki działają jak magnes, mamy wiele. W zasadzie do woli możemy też prze...