, , , , ,

GÓRY IZERSKIE: Hejnice, Ořešník i malownicze wodospady Malý Štolpich oraz Velký Štolpich

23.12.22

Ořešník

Góry Izerskie to obszar dający wiele radości z jego eksploracji i outdoorowych aktywności tamże. 
Choć po polskiej stronie wędrówki czy jazda rowerem odbywają się pod osłoną lasu, a szlaki i ścieżki nie są szczególnie widokowe, co niektórzy określą nawet mianem nudnych, tak po czeskiej stronie tych gór atrakcji i różnorodności nie brakuje.

Gęsta sieć szlaków pieszych i rowerowych, ciekawe formacje skalne i punkty widokowe, malownicze kaskady i wodospady na szemrzących potokach przeplatają się z urokliwymi zakątkami rozrzuconych tam miejscowości i przysiółków. O czeskiej kuchni nawet nie wspominam, bo to się rozumie samo przez się 😉

Na pierwszą eskapadę w tym regionie polecam okolice miejscowości Hejnice, nad którą wznosi się charakterystyczny szczyt Ořešník /800 m n.p.m./, oraz gdzie znajduje się Bazylika Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny (czes. Chrám Navštívení Panny Marie).

Hejnice w Górach Izerskich

Hejnice są miejscowością zupełnie niepozorną i niewielką, jednak od lat, za sprawą znajdującej się w ich centrum bazyliki, ściągają tam pielgrzymi.
Skąd taka budowla akurat w Hejnicach? - Być może zapytacie, więc opowiadam w wielkim skrócie 😉

Jak to w wielu podobnych przypadkach bywało, gdy miejsce zaczynało kojarzyć się miejscowym bogobojnym z jakimś cudem i boskim wstawiennictwem, stawiano tam krzyż lub inną świętą figurę.
Akurat kiedyś w Hejnicach pewien człowiek modlił się żarliwie o zdrowie dla swojej rodziny. Jego modlitwy zostały wysłuchane, a on sam, by się odpłacić za otrzymane dobro, postawił w miejscu swej modlitwy figurę Maryi.
Wieść się rozniosła, na miejsce zaczęli ściągać wierni, na początku XIII wieku stanęła tam drewniana kapliczka, a 40 lat później kamienny kościółek.
Mijają lata, na nawet stulecia, a owa budowla sakralna staje się obiektem sporów pomiędzy wpływowymi rodami i politykami (jak świat stary, tak pewne rzeczy się nie zmieniają...).
Dopiero druga połowa XVII wieku rzuca nieco światła na ten modlitewny przybytek. Nowy właściciel okolicznych ziem - Franciszek Ferdynand Gallas postanawia obiekt przebudować, dobudowuje klasztor, a po zakończeniu wojny trzydziestoletniej sprowadza tam franciszkanów.

W latach 1722-1759 kościół zostaje przebudowany w stylu barokowym i zyskuje kształt, który znamy obecnie, a na miejsce zaczynają ściągać kolejne tłumy pielgrzymów. Nie był to jednak koniec kłopotów, gdyż czasy rok po roku w zasadzie dalekie były od spokojnych. Zawsze działo się coś ze szkodą dla owego miejsca kultu. A to pożar, a to coraz bardziej aktywne walki "oświeconych" z "ciemnotą", zakazy procesji i pątniczych aktywności, etc., do tego wszelkiej maści konfiskaty i grabieże. 
Sanktuarium odrestaurowano w roku 1900, jednak na tym jego burzliwa historia się nie kończy, bo już w roku 1950 klasztor zajęła Czechosłowacka Służba Bezpieczeństwa, wyrzucając franciszkanów, by na miejscu utworzyć miejsce internowania zakonników i zakonnic z całej Czechosłowacji.

Dość jednak smutnej historii, bo piękno okolicy dba o naszą równowagę, wzywając na szlak.

Bazylika w Hejnicach

Barokowe wnętrze bazyliki w Hejnicach

Hejnice, bazylika, zwiedzanie

Wodospad (czes. vodopád) Malý Štolpich

Na dobry początek proponuję sympatyczną wycieczkę zapoznawczą.
Ruszając szlakiem niebieskim z parkingu w przysiółku Ferdinandov, po około półgodzinnym spacerze pośród pięknego lasu i szeleszczących pod stopami jesiennych liści docieramy do miejsca, gdzie na potoku tworzy się bardzo malownicza kaskada - Malý Štolpich III
Idąc dalej szlakiem niebieskim, doszlibyśmy do kolejnych dwóch, jednak ten wodospad zlokalizowany najbliżej parkingu wydaje się najbardziej malowniczy i okazały.
Krótki i przyjemny spacer do bardzo fotogenicznego miejsca zaliczony 😊

Wodospad Malý Štolpich

Góry Izerskie Malý Štolpich

Malý Štolpich wodospad, Góry Izerskie

Szlak na Ořešník: Ferdinandov - Pod vodopády - Velký Štolpich - Ořešník - Ferdinandov

Pora na pełnowymiarową wycieczkę. Ruszamy na Ořešník, dokąd można udać się, startując z parkingu w Hejnicach, tuż obok bazyliki lub z parkingu w miejscowości Ferdinandov.
My decydujemy się na Ferdinandov, by oszczędzić sobie nadmiernego kopytkowania asfaltem.

Podążamy szlakiem zielonym i już po chwili wkraczamy na  przyjemną leśną ścieżkę, wiodącą nas przez piękny, bukowy las. Szlak Štolpišská cesta wkrótce zmienia kolor na żółty, a nam towarzyszy szmer potoku i pojawiających się na nim raz po raz większych i mniejszych kaskad.
Powiedzieć, że jest pięknie, to tak, jakby nic nie powiedzieć 😍 Musicie przekonać się sami, szczególnie jesienią!






Ani się obejrzeliśmy, jak dotarliśmy do krzyżówki ze szlakiem czerwonym, którym w pierwszym zamyśle chcieliśmy również zrobić pętelkę przez Ptačí kupy (Ptasie Kopy) /1013 m n.p.m./ i Holubník /1071 m n.p.m./. Aura tego dnia sprawiła jednak, że plany musieliśmy zweryfikować, a wędrówkę skrócić, co jak się okazało, było słuszne i pozwoliło wrócić na kwaterę suchą stopą. 😀 Wszak to nic straconego, nadrobimy innym razem.

Krzyżówka szlaku żółtego i czerwonego znajduje się tuż przy wodospadzie Velký Štolpich, którego wody z całą swą mocą obmywają rozrzucone, granitowe skały i powalone w potoku drzewa. Oddycha się cudownie, powietrze jest rześkie i czyste od unoszącego się wodnego aerozolu. Mój alergiczny nos był zdecydowanie na tak. Przyjemnie było przystanąć i zjeść przed dalszą wędrówką.

Czerwony szlak prowadzący na Ořešník to prawdziwa leśna bajka. Wygodny, praktycznie bez podejść. Po prostu idziesz sobie spokojnie gdzieś zboczem góry, ptaszki ćwierkają, raz po raz zawieje jesienny wiatr i jedyne, co nam towarzyszy, to zapach jesiennych liści i leśnej ściółki.









Jedyne "schody", mogące powodować pewien dyskomfort u osób z lękiem wysokości czy przestrzeni, to te wykute w granitowej skale i którymi, posiłkując się też kilkoma przymocowanymi tam klamrami i poręczą, wdrapujemy się ostatecznie na szczyt Ořešník zwieńczony drewnianym krzyżem postawionym tam w roku 1813 przez franciszkanów z hejnickiego klasztoru.

Na platformie widokowej miejsca jest niewiele, więc dość szybko się stamtąd zbieramy. Przestrzeń jednak jest cudowna - wrażenie leśnego morza pod stopami, nieba nad głową, a w oddali widoku na Hejnice i całą okolicę. Nawet pochmurny dzień nie był w stanie tego zepsuć 😊

Sprawdź też:

OSTATNIE

ARCHIWUM