,

Zamek Moszna cz. I - Relaks w przyzamkowym kompleksie parkowym

3.1.15

Skoro znalazł się czas na przygotowanie rocznego podsumowania najpopularniejszych wpisów 2014, wypadałoby się zebrać i w końcu wrzucić krótką relację z naszego wypadu do Zamku Moszna.
A czemu akurat dzisiaj mnie naszło na ową relację? Ano dlatego, że jak patrzyłam wczoraj przez okno na ten styczniowy deszcz (!), który w niczym nie ustępuje listopadowemu, to aż się prosi, by trochę wizualnie ocieplić tę aurę. A skoro zeszłoroczny październik więcej miał wspólnego z latem niż z jesienią, relacja zasługuje tym bardziej na to, by ją dzisiaj objawić światu. Skoro za oknem nie ma śnieżnej bieli, niech chociaż będzie kolorowo, czyt. ładniej.

Mimo że byliśmy świadomi tego, że na miejscu spotkamy rzeszę ludzi, którzy - podobnie jak my - wybrali właśnie tę październikową niedzielę na aktywno-zwiedzające spędzanie wolnego czasu, zabraliśmy znajomych, zapakowaliśmy się w błękitną strzałę i popędziliśmy w kierunku zachodzącego słońca... tfu... opolskiej krainy, skrywającej w swych zakamarkach prawdziwą, zamkową perełkę, którą niektórzy nazywają nawet polskim zamkiem Disney'a. W tej kwestii bym nie przesadzała, ale jakby nie było, to budowla ta na uwagę i odwiedziny zasługuje. Zanim jednak przyjrzymy jej się bliżej, wybraliśmy opcję relaksującego spaceru po sąsiadującym i bardzo dobrze utrzymanym parku. Wybór idealny na rozprostowanie kości po jeździe autem, mimo że droga z Wrocławia nie jest szczególnie długa. A że dodatkowo aura sprzyjała, głupotą by było nie skorzystać i się nie dotlenić w miłych okolicznościach przyrody.

Park w Mosznej ma charakter krajobrazowy, a jego granice płynnie łączą się z otaczającymi go łąkami, polami i lasem. Można więc się szwendać do woli.

Park Zamek Moszna

Centrum kompleksu parkowego ma już charakter bardziej regularny, a układ ścieżek jest uporządkowany i geometryczny.
Znajdziemy tam aleję lipy, kasztanowców oraz dębów czerwonych, co w zależności od pory roku tworzy niepowtarzalny kolorystyczny spektakl. Alejki biegną wzdłuż kanałów, na brzegach których rosną azalie i różaneczniki. Wiosną park z pewnością zalewa feeria barw kwitnących krzewów. Jeśli dołożymy do tego mostki i wysepki, otrzymujemy urokliwe miejsce, idealne na spędzenie popołudnia. Dzięki sporemu obszarowi, jaki zajmuje park, nawet mimo sporej ilości odwiedzających, można w spokoju odpocząć i pospacerować.

Park Zamek Moszna Lifestyle Travel Blog

Park Zamek Moszna Lifestyle Travel Blog

Park Zamek Moszna Lifestyle Travel Blog

Park Zamek Moszna Lifestyle Travel Blog

Park Zamek Moszna Lifestyle Travel Blog

Park Zamek Moszna Lifestyle Travel Blog

Park Zamek Moszna Lifestyle Travel Blog

Park Zamek Moszna Lifestyle Travel Blog

Park Zamek Moszna Lifestyle Travel Blog

Park Zamek Moszna Lifestyle Travel Blog

Warto też zapuścić się w głąb parku. Dotrzeć do końca alejek i skręcić do ukrytego tam cmentarza byłych właścicieli parku oraz zamku. Miejsce niewielkie ale z dość dobrze zachowanymi płytami nagrobnymi, które stanowią uzupełnienie opowiadanej przez przewodnika historii zamku i jego włodarzy.

Park Zamek Moszna Lifestyle Travel Blog

Park Zamek Moszna Lifestyle Travel Blog


Park Zamek Moszna Lifestyle Travel Blog

Park Zamek Moszna Lifestyle Travel Blog

Po spacerze, wypoczęci, jesteśmy gotowi zmierzyć się z tabunem ludzi w zamku i historią budowli, którą, wraz z małymi detalami z wnętrza, przybliżę w następnym wpisie, żebyście teraz od nadmiaru treści nie posnęli.

Sprawdź też:

OSTATNIE

ARCHIWUM