Tegorocznej aurze urlopowo-wakacyjnej można przypisać wiele epitetów, jednak stabilność nie była jej najmocniejszą stroną. Z tego też wz...
Jeżeli zastanawiasz się, co możesz robić w alpejskiej okolicy, w Kappl , kiedy akurat nie wdrapujesz się na któryś z pagórów, nie popij...
Urlop, ile by nie trwał, jest zawsze za krótki i właśnie dlatego każdorazowo staramy się wypełnić go po brzegi dobrem wszelkim, które będzie mogło skumulować się w naszej pamięci. Nasza fascynacja alepjskimi szlakami ma się nad wyraz dobrze, a nawet skłonna jestem stwierdzić, że z roku na rok przybiera na sile, zaciskając na nas swoje macki. Ale czy ten fakt kogoś jeszcze dziwi?! Przecież tam jest idealnie - przestrzennie i praktycznie bezludziowo. A to, że burze próbują wystrzelać piorunami po tyłkach, albo podane czasy przejść nijak mają się do rzeczywistości... Cóż, coś za coś, jak to mawiają.
Urlop, ile by nie trwał, jest zawsze za krótki i właśnie dlatego każdorazowo staramy się wypełnić go po brzegi dobrem wszelkim, które bę...
Jeszcze przed wyjazdem na urlop do Austrii wiedzieliśmy, że powrót - jak zwykle zresztą - nadejdzie zbyt szybko i będzie bolesny. Nigdy...
Ostatniego dnia naszej urlopowej, alpejskiej łazęgi zdradziliśmy na chwilę Tyrol i przenieśliśmy się do Vorarlbergu , gdzie naszym cele...
W środku nocy obudził nas szum i bębnienie deszczu w okno dachowe. W półśnie wyartykułowałam do siebie: 'No, to by było na tyle, jeśli o sprzyjające warunki pogodowe chodzi', a gdy rano zadzwonił budzik, w pokoju przeważała szarość nawet pomimo odsłoniętych zasłon. Na zewnątrz siąpiło, okolicę pochłonęła listopadowa ponurość, a dolina tonęła w morzu niskich chmur, które zdawały się całować czubki drzew na wysokości naszego balkonu.
W środku nocy obudził nas szum i bębnienie deszczu w okno dachowe. W półśnie wyartykułowałam do siebie: 'No, to by było na tyle, jeś...
Środa z założenia miała być dniem spokojniejszym, bez szczególnych wyryp i biegania z językiem wywalonym na brodę. Równie dobrze mogło tego...
Nastał kolejny dzień, nasz urlop nabierał rozpędu, pogodowa aura w dalszym ciągu dawała znać, że nas lubi, a kolejne punkty z naszego planu wyczekiwały spotkania z nami. Ponieważ za sobą mamy dwa (a w zasadzie to dwa i pół) szczytowania - jedno na Rauher Kopf, a drugie na Greitspitze - tym razem obieramy sobie za cel miejscówkę płaską, co nie znaczy, że nisko położoną. Co to, to nie. Wtorek sponsorowało wyjście nad Madleinsee 2437 m n.p.m., leżące - jak się później okazało - w miejscu niezwykle urokliwym i generującym wzmożony ślinotok.
Nastał kolejny dzień, nasz urlop nabierał rozpędu, pogodowa aura w dalszym ciągu dawała znać, że nas lubi, a kolejne punkty z naszego pl...
Po bardzo owocnym i widokowym dniu, kiedy to z bananem na gębach wtarabaniliśmy się na Rauher Kopf , minęła noc, a słońce znów śmiało zaglą...
W końcu nadszedł czas na pierwszą - wyczekiwaną niczym upragniony urlop - relację. Będzie leśnie, słonecznie, sielsko i - przede wszystkim ...
Osobiście szczerze polecamy nocleg w kameralnym pensjonacie Gidis Hof. Nie będziesz zawiedzony.
Planowanie tegorocznego urlopu zaczęłam kreślić już w styczniu. Miało być inaczej niż zwykle. Mniej przytyrki, a więcej relaksu. Nie za...
Austria zawsze jawiła mi się, jako miejsce, w którym królują alpejskie szlaki, powodujące ślinotok. Jednak przede wszystkim była dla mnie nieosiągalną krainą, która wymaga od odwiedzających ją turystów pękatego portfela z nieskończoną ilością eurasi.
Jak najlepiej dojechać do Tyrolu i Ischgl?
Noclegi w Ischgl - Gdzie spać?
Poza tym Tyrol, jak i inne alpejskie regiony, dysponuje fantastyczną bazą noclegową - od przytulnych pensjonatów, apartamentów, po luksusowe hotele - w bardzo zróżnicowanych cenach. Jest w czym wybierać, a w tej mnogości noclegów nie brak również takich w cenie przyjaznej portfelowi. I to nie na wydupiu wielkim, a w centrum miejscowości, w bezpośredniej bliskości wyciągów, węzła szlaków, knajp i sklepów.
Planujesz wypad do Ischlg? Tutaj znajdziesz i zarezerwujesz wybrane miejsce na nocleg.
Osobiście szczerze polecamy nocleg w kameralnym pensjonacie Gidis Hof. Nie będziesz zawiedziony.
Każdy region/miejscowość posiada swoją stronę internetową ze szczegółową bazą noclegów, z pełną informacją o cenach. Nad wszystkim pieczę sprawuje Związek Turystyki, więc nie ma obawy, że ktoś nas naciągnie, czy zaprezentuje kwaterę, która nie istnieje. Jest pewnie i przejrzyście.
Oczywiście jest również możliwość noclegów w schroniskach górskich. Jednak ceny, jeśli nie jesteśmy członkami Alpenverein, nie zachęcają.
Jedzenie
Ceny w knajpach bywają ciut wyższe niż u nas, ale nie jest to 100% reguła. Jakość serwowanych dań jest świetna, więc warto wydać kilka euro więcej i móc powiedzieć, że posmakowało się Tyrolu. Panowie w gratisie będą mogli podziwiać urocze kelnerki - obowiązkowo z tyrolskim stroju, z odpowiednim dekoltem. ;)
Zwiedzanie w Ischgl i okolicy
Austriacy wychodzą turystom na przeciw. I to bardzo, a takiego podejścia do przybyszów i turystyki w ogóle mogliby się uczyć nasi rodzimi usługodawcy. Co więc u nich takiego wspaniałego? Już wyjaśniam.
Każdy region, w porozumieniu z najróżniejszymi usługodawcami, oferuje dla odwiedzających dane miejsce turystów, specjalne karty, które upoważniają do wysokich zniżek, a nawet korzystania za darmo z różnych atrakcji.
W przypadku Tyrolu, miejscowości Ischgl i Doliny Paznaun, jest to Silvretta Card All Inclusive.
Kartę można zakupić, a jej koszt to 60 EUR/os./7 dni Cena wydaje się wysoka, ale biorąc pod uwagę, że z tą kartą mamy nieograniczony dostęp do wszystkich kolejek oraz wyciągów, muzeów, basenów, czy turystycznego autobusu, kursującego regularnie pomiędzy miejscowościami, to szybko okazuje się, że dzięki niej skorzystamy z usług na kwotę znacznie przewyższającą tę pierwotnie zainwestowaną. Oczywiście, jeśli te pieniądze na kartę wydacie, bo to nie jest oczywiste. O co chodzi?
Otóż, Tyrolczycy nagradzają swoich gości i większość pensjonatów oferuje tę kartę w cenie noclegu, dla każdej osoby spędzającej urlop w Tyrolu. Nie trzeba więc za nią dodatkowo płacić.
A teraz policzcie sobie sami - Zapłaciliśmy 312 EUR za nocleg z porządnym śniadaniem (tydzień, dwie osoby) i w tej cenie mieliśmy karty. Sam przejazd drogą Silvretta Hochalpenstraße to normalnie 15 EUR od osoby, a z kartą całe, okrąglutkie 0 EUR. Jechaliśmy tą drogą dwa razy, więc bez karty musielibyśmy zapłacić 60 EUR. Czy muszę dodawać coś więcej? Chyba nie. Układ idealny.
Jeśli więc Tyrol, czy inne alpejskie regiony są na Waszej liście 'do odwiedzenia', ale ciągle się wahacie ze względu na finanse, to czas najwyższy to zmienić. O ile nie przeraża Was dość długa podróż samochodem, to nic innego nie powinno stanąć Wam na przeszkodzie, by w końcu odetchnąć alpejskim powietrzem i sprawdzić, czy te milkowe krowy faktycznie są fioletowe.
Austria zawsze jawiła mi się, jako miejsce, w którym królują alpejskie szlaki , powodujące ślinotok. Jednak przede wszystkim była dla mn...