Bukowina Tatrzańska,
Fotografia,
W Górach,
Zwiedzając
Zimowa Bukowina Tatrzańska - Nocą i o świcie
14.1.17
Odwiedzona wcześniej Gubałówka była już wspomnieniem, dzień powoli się kończył, skrywając w ciemnościach chmurę smogu wypełniającą wszelkie możliwe obniżenia terenu. Wieczór upływał na śmiechu i spożyciu, jednak aura za oknem kusiła, by wyjść na wieczorny spacer. A że z nas bestie uległe, jeśli o fotoszwendaczkę chodzi, to już po chwili byliśmy ubrani i gotowi do wyjścia.
Owocem tego krótkiego wyjścia był kilka pierdyriald zdjęć, na których malowała nam się Bukowina Tatrzańska w zupełnie innej odsłonie. Było cicho - jeśli nie liczyć raz po raz przejeżdżających kuligów - spokojnie, tajemniczo i świetliście. Wieczór był naprawdę piękny.
Skąd ta łuna bije...
Wyznajemy Wam miłość tym lekko przytytym (zapewne po świątecznych piernikach) serduchem
Nocne zdjęcia nie zaspokoiły naszego fotogłoda i równie szybko zrodził się pomysł, by wybrać się na wschód słońca. W sylwestrowy poranek nikomu się wprawdzie nie chciało zwlekać tyłka odpowiednio wcześnie. Co się jednak odwlecze, to nie uciecze i tym sposobem świt przecudnej urody został przywitany przez Piotrka w pierwszy dzień nowego roku.
A co ja robiłam w tym czasie? Przewracałam się na drugi bok i odkrywałam moje drugie i długo skrywane ja - bycie kocowo-pościelowym naleśnikiem.