, , , ,

Krynica-Zdrój, Park Zdrojowy i Góra Parkowa

5.4.16

Park Zdrojowy Góra Parkowa

Jeśli akurat zastanawiacie się na jakimś przyjemnym wypadem weekendowym, z czystym sumieniem możemy polecić Wam Krynicę-Zdrój, zwaną potocznie Krynicą Górską. Krynica to bardzo sympatyczna miejscowość uzdrowiskowa, która ma do zaoferowania dużo więcej aniżeli tylko i wyłącznie udanie się do wód.
Jest miejscem tłumnie odwiedzanym nie tylko przez kuracjuszy, ale i zwyczajnych turystów, szukających oddechu. A cóż tam takiego szczególnego? Szczególnego może nic, ale to różnorodność atrakcji przyciąga ludzi - pijalnie wód, szlaki turystyczne, drogi rowerowe, możliwość spływu Popradem, turystyka konna, parki linowe, muzea, etc. A to wszystko w jednym miejscu lub niewielkiej odległości od siebie, więc nie sposób się nudzić.

My postawiliśmy na Krynicę trochę przypadkowo. Ot, pasowała nam lokalizacyjnie, jako "centrum dowodzenia" przy naszych ostatnich wypadach na Lackową oraz Radziejową i ani trochę nie żałujemy tej decyzji.




Wyjechaliśmy z Wrocławia w piątek skoro świt, więc na miejscu byliśmy jeszcze grubo przed południem. Zanim się zameldowaliśmy w ośrodku, poszliśmy rozruszać kości. Krynicki deptak i Park Zdrojowy z Górą Parkową nadały się do tego idealnie. Na wieczór wprawdzie planowaliśmy jeszcze Jaworzynę Krynicką i jakąś miłą panoramę w promieniach zachodzącego słońca, ale pogoda zadbała o to, by jedynymi promieniami, jakie widzieliśmy w ten weekend, były te z oświetlenia na kwaterze. ;)
 

 

Pierwsze kroki skierowaliśmy do Parku Zdrojowego i tam łagodnym, spacerowym szlakiem, spokojnie weszliśmy na Górę Parkową
Góra Parkowa to niewysoki szczyt o wysokości 741 m n.p.m., górujący nad krynickim deptakiem. Park Zdrojowy usytuowany w większości na zboczach tej góry jest miejscem niezwykle urokliwym, a jego zakątki, czy altany zachęcają do odpoczynku i relaksu z dala od miejskiego zgiełku.
Dla wybitnych leniuchów, czy małonożnych dzieciorkowych dreptaczy istnieje możliwość wjazdu na parkowy szczyt kolejką linowo-terenową.



Po wyjściu z parku, aura zaszczyciła ns kilkoma sekundami ze skrawkiem błękitnego nieba. Trzeba było ten towar deficytowy uwiecznić. :) Nim się obejrzeliśmy, chmury z powrotem zasnuły niebo, a my podreptaliśmy wciągnąć jakąś kawkę i ciacho. To nic, że przed obiadem.
Kawiarnia Maleńka i najlepszy sernik, jaki w życiu jedliśmy.  I mówię to ja - fanka serników w każdej postaci. Orgazm w paszczy normalnie.

Po słodko-kawowym zastrzyku nie pozostawało nic innego, jak ruszyć na spacer niczym uzdrowiskowi kuracjusze. Polecamy pobyt poza sezonem. Jest wtedy jeszcze dość spokojnie, mimo że o pustkach mówić nie można. Uzdrowisko żyje niezależnie od pory roku.


Łazienki MineralneŁazienki Mineralne

 Willa Romanówka - Obecnie Muzeum Nikifora
Willa Witoldówka

 
 Stary Dom Zdrojowy
 
    Kościół Wniebowzięcia NMP
  
Krynica-Zdrój i jej bliska okolica będą nie lada gratką dla miłośników zabudowy drewnianej. To nie tylko przepięknie utrzymane, drewniane wille w centrum miejscowości w "stylu szwajcarskim", pochodzące z drugiej połowy XIX wieku,  ale również szlak architektury drewnianej, na którym raz po raz pojawiają się wspaniałe cerkwie - małe duże, niektóre skryte w zagajnikach, położone na wzgórzach, bardziej na uboczu. Ponieważ szlak ciągnie się przez wiele kilometrów, spokojnie można zaplanować sobie wycieczkę samochodem i na spokojnie zatrzymywać się w interesujących nas punktach.

A na koniec, Jaworzyna Krynicka, na którą do samego końca mieliśmy chrapkę. To znaczy ja miałam. Pan mąż się w tej kwestii jakoś nie uzewnętrzniał. Niestety chmury nie miały zamiaru się podnieść, trzymając swoje cielska gdzieś na wysokości sześciuset metrów i rozpinając się na prawie dwa kilometry. Biorąc pod uwagę wysokość Jaworzyny /1114 m n.p.m./, wdrapanie się na górę, czy wjazd kolejka gondolową, zupełnie mijało się z celem. Innym razem.

Sprawdź też:

OSTATNIE

ARCHIWUM