, , , ,

KGP - Skopiec 724 m n.p.m., Góry Kaczawskie - 04.06.2015

7.6.15

Nasza ostatnia zdobycz do Korony Gór Polski padła naszą ofiarą dość dawno, bo w listopadzie ubiegłego roku. Wdrapaliśmy się wtedy na Waligórę w Górach Kamiennych. Od tamtego czasu korona leżała, delikatnie mówiąc, odłogiem. Nadszedł czas, by to trochę zmienić i dołożyć kolejne zdobyczne cegiełki.

Chwila zastanowienia nad tym, gdzie się wybrać, żeby się tym razem za bardzo nie przeorać i nie odnowić kontuzji, zaowocowała decyzją o wypadzie na Skopiec oraz Skalnik.


Skopiec (724 m n.p.m.) jest szczytem całkowicie zalesionym i stanowi najwyższe wzniesienie w Górach Kaczawskich, w Sudetach Zachodnich.
Przez sam szczyt nie przebiega żaden szlak turystyczny, jednak w jego pobliże dotrzemy znakami niebieskimi z Radomierza, lub żółtymi z Komarna oraz Wojcieszowa.

 Widok na Góry Sokole i Karkonosze w tle


Zostawiamy naszą niebieską strzałę na końcu asfaltowej drogi, powyżej zabudowań w Komarnie i wkraczamy na szlak żółty, który początkowo prowadzi nas przez rozległą łąkę. Po chwili docieramy do miejsca, gdzie stoi takie oto kolorowe cudo.


Doczytałam, że jest to praca Magdaleny Osak pod tytułem "Droga w Błękit". Nie wiem, jaki był cel autorki tego kolorowego arcydzieła konarowo-obuwniczego, ale punkt orientacyjny jest z tego przedni, co okazuje się wielce przydatne w momencie, gdy znaki żółte rozpływają się w okolicy.

Przy tym obuwniczym słupie odbijamy w prawo, kierując się w zarośla i las. Po chwili widzimy znak niebieski, kierujący nas na Skopiec. To jeszcze nie koniec zabawy. Następnie, zgodnie ze znakami niebieskimi, skręcamy w lewo i idziemy lasem, lekko wznoszącą się ścieżką.
Docieramy do niewielkiego wypłaszczenia. Po naszej prawej stronie wznosi się maszt nadawczy na szczycie Barańca.





Teraz zaczynają się delikatne podchody, bo schodzimy ze szlaku niebieskiego i musimy radzić sobie sami, wykorzystując wskazówki pozostawione przez innych poszukujących szczytu Skopca.

 Prawie jak Czardrzewo






Stojąc na wypłaszczeniu pod Barańcem, powinniśmy zwrócić uwagę na dość rozłożystego buka z charakterystycznymi guzami na korze. Przy tym drzewie skręcamy w lewo.
Poruszamy się dość wyraźną ścieżką, przeoraną jak nic prze innych zdobywców KGP. Na szczęście nie musimy więcej kluczyć, bo dobre dusze zadały sobie trud umieszczenia tablicy z nazwą szczytu. Wcześniej, sądząc po relacjach innych, nie było tak kolorowo i szukanie szczytu odbywało się dużo bardziej po omacku, ewentualnie według współrzędnych geodezyjnego punktu pomiarowego A.C. 0270.



Mimo tych drobnych niedogodności poszukiwawczych i oznaczenia szlaków, które mogło by być zdecydowanie lepsze, był to najszybciej zdobyty przez nas szczyt. Nie mogło więc zabraknąć śniadaniowego batonika wśród sielskich okoliczności przyrody, na łąkach Przełęczy Komarnickiej. z widokami w Kierunku Karkonoszy i Rudaw Janowickich, w kierunku których za moment będziemy się przemieszczać. Skalnik czeka...


Sprawdź też:

OSTATNIE

ARCHIWUM