, , , ,

KGP - Skalnik 945 m n.p.m., Rudawy Janowickie - 04.06.2015

10.6.15

Pozostawiając za sobą Skopiec i Przełęcz Komarnicką, pakujemy się w nasz niebieski krążownik i mijając Janowice Wielkie, Trzcińsko, Przełęcz Karpnicką i Strużnicę, docieramy do Przełęczy pod Średnicą (595 m n.p.m.), gdzie zostawiamy nasz wehikuł przytulony do krzaków.


Przed nami około dwugodzinna droga na szczyt. Czas podaję z okładem, bo focenie i przerwy na papu zawsze kradną trochę minut. Wkraczamy na szlak czerwony. Dość monotonny, biegnący wzdłuż leśnej drogi pożarowej, dzięki temu jednak łatwy i dostępny dla każdego. Mimo to na początku trasy spotykamy tylko dwie osoby, z którymi wymieniamy się turystycznym 'Dzień dobry'. Za tą pustkę właśnie lubię Rudawy Janowickie. :)



Na szlaku, co kawałek, mijamy przydrożne kamienie z wykutymi nań niemieckimi napisami, będące dawnymi drogowskazami.

Niespiesznie docieramy do łącznika ze szlakiem żółtym i tak dwukolorowo znakowaną ścieżką idziemy dalej, by po około godzinie marszu dotrzeć do łącznika ze szlakiem zielonym. Szybko przemieszczamy się trójkolorową ścieżką i docieramy do węzła szlaków i drogowskazu. Stamtąd już tylko kawałeczek na szczyt Skalnika (945 m n.p.m.).
Sam szczyt nie dostarcza żadnych widoków, ani tym bardziej emocji. Skryty wśród drzew, gdyby nie przybita na przyszlakowym drzewie tablica, można go minąć nie spostrzegłszy się nawet, że zdobyło się kolejny szczyt.

 Tu można zostać bohaterem chaty...





Znajdź zdobywcę...

Dlatego, w drodze powrotnej, warto odbić przy drogowskazie w prawo, w kierunku punktu widokowego, jaki mieści się na Małej Ostrej (935 m n.p.m.), stanowiącej niższy, południowo-zachodni wierzchołek Skalnika.
Z okolicznych skałek, oraz wierzchołka zwieńczonego platformą widokową, rozpościera się urokliwa panorama Karkonoszy, Kotliny Jeleniogórskiej, Pogórza Izerskiego, Gór Kaczawskich, czy Gór Sokolich.





 Widok w kierunku Gór Sokolich i Kaczawskich



Po zaspokojeniu widokowego głoda, obfoceniu każdego kamyczka i wciągnięciu papu, ruszamy w drogę powrotną. Tym sposobem, w ciągu jednego dnia dołożyliśmy dwie kolejne, choć mało widokowe, cegiełki do Korony Gór Polski. A co w planach? Te są, a jakże. Do końca lipca raczej nic koronnego nie będziemy zdobywać. Będzie za to wyżej, dużo wyżej, dużo bardziej widokowo i skaliście. Stay tuned! ;)


Sprawdź też:

OSTATNIE

ARCHIWUM