Czyste Góry,
Czyste Szlaki,
Góry,
W Górach,
Wokół Nas
"Czyste góry Czyste szlaki 2014" | Są góry, jest akcja: Śmieciarze-Syfiarze vs. Sprzątacze
4.7.14
Góry zachwycają swym pięknem, majestatem i niedostępnością. Ich urok wywołuje emocje nie tylko u tych, którzy najchętniej wieczność spędzaliby na szlaku, męcząc się przy tym łokrutnie, ale i u tych, którzy wolą uprawiać plażing-smazing, a rzeczone góry podziwiać wyłącznie na zdjęciach lub z bezpiecznej odległości.
Wydawać by się mogło, że góry - przez to, że tak przez wielu uwielbiane - są miejscem przede wszystkim czystym i dziewiczym. Tak by było w istocie, gdyby nie fakt, że ten ziemski, górski padok przemierzają również ci, którzy z estetyką i czystością nie mają w życiu po drodze, tzw. turbo-syfiarze, którzy mają watę zamiast mózgu lub inny pustostan, po którym hula wiatr.
Na skutek tego na szlakach można "podziwiać" śmieciowe eksponaty maści wszelkiej - od ogryzków, papierków po batonach i innych czekoladach, przez puszki, butelki, zużyte gumki (A by takiego jakaś zwierzyna w gołą dupę ugryzła!), części garderoby, aż po śmieci większego gabarytu, takie jak stare sprzęty, czy opony. No najchętniej bym zarąbała sztachetą. Nóż się w kieszeni otwiera - dobrze, że nie ma mi czego uciąć.
Wiadomym jest, że każdy górski łazęgowicz niesie ze sobą prowiant, wodę i to, czego będzie potrzebował. Oczywistym też jest, że taki ekwipunek i zapasy swoje ważą, więc strudzony wędrówką turysta z radością i namaszczeniem wręcz zdejmuje plecak z ramion, by odetchnąć i się posilić. Nic w tym dziwnego, taka kolej rzeczy. Za chiny-ludowej-pół-ameryki nie jestem jednak w stanie pojąć faktu (widocznie pobierałam nauki i życiową edukację w jakimś dziwnym przybytku), jakoby puste butelki po wodzie/napojach, puste papierki o czekoladzie, czy kanapkach miały być cięższe od tych wcześniej pełnych. A niektórzy tak wyraźnie sądzą i bez skrupułów pozostawiają po sobie śmieciowy burdel na przysłowiowych kółkach i śmieci leżą gdzie popadnie - na szlaku, przy szlaku, w krzakach, w kosodrzewinie, w wiatach, pod kamieniami, etc. Czy to naprawdę tak ciężko wpakować te papiery i puste butelki z powrotem do plecaka i wrzucić je potem do kosza na odpady? - Dla niektórych jest to działanie nie do przejścia, wykraczające poza ich nabyte sprawności.
Dodatkowo, śmiem twierdzić, że to wśród naszych rodaków przodują takie pozbawione poczucia estetyki elementy. Przykre to, ale fakt jest faktem. Wędrując szlakami górskimi w Austrii, Czechach, czy na Słowacji, nie spotykałam się z taką ilością śmieci jak na naszych rodzimych traktach. A jak już jakiś odpad leżał, to w większości przypadków, był to odpad po polskim produkcie. To naprawdę nie jest powód do dumy i radosnego stwierdzenia: "O, nasi tu byli!". W takich momentach jest mi po prostu wstyd. :(
Jest jednak światełko w tunelu. Za sprawą akcji "Czyste Góry. Czyste Szlaki" organizowanej już od kilku lat przez Klub Podróżników, na górskie szlaki wyruszają zorganizowane grupy ludzi dobrej woli, wolontariuszy i przyjaciół gór, którzy starają się ze wszystkich sił, by szlaki uprzątnąć, by mogły cieszyć kolejnych odwiedzających i odpoczywających na górskich terenach. Oprócz samego zbierania śmieci akcja ma również na celu edukację na temat ekologii i ochrony przyrody, promują ją hasła, które doskonale oddają jej cel:
Ludzie gór dla gór i przyrody, czyli dla siebie.
Nasze góry, nasz sprawa. Dbamy o nasz świat.
Tegoroczna edycja akcji sprzątania gór miała już miejsce w Ojcowskim Parku Narodowym, Beskidach oraz Gorcach. W lipcu w kolejce czekają szlaki sudeckie, w sierpniu przyjdzie czas na Góry Świętokrzyskie, we wrześniu akcja opanuje Tatry i Pieniny, a w październiku Bieszczady. Jeśli tylko mamy możliwość bycia w górach w czasie trwania tego wydarzenia, warto się przyłączyć.
"Projekt Czyste Góry, Czyste Szlaki to cykl edukacyjnych akcji społecznych. Poza dobrą zabawą, edukacją i poznawaniem kraju, uczestnicy akcji starają się pomagać przyrodzie. W trakcie wędrówek górskimi szlakami, uczestnicy akcji zbierają wszystko to, co nie powinno znajdować się na łonie natury. Akcje (...) nie mają za zadanie zastępować firm (...) sprzątających, a głównym ich założeniem jest wymiar edukacyjny. Samo sprzątanie (...) jest wyrazem wsparcia dla wszystkich, którzy nie pozostają obojętni na negatywne działanie w stosunku do otaczającej nas przyrody. (...) W projekcie wzięło kilka tysięcy osób, wiele firm, szkół i instytucji. Zebrano tony śmieci." Więcej informacji znajdziecie na stronie pomysłodawców całej akcji www.klubpodroznikow.com
Wierzę, że kiedyś będzie nam dane wędrować po czystych, górskich, nieskalanych odpadkami szlakach. Tego Wam i sobie życzę, bo to żadna przyjemność odpoczywać na śmietnisku.