Alpy,
Alpy Ötztalskie,
Austria,
Góry,
Ötztal,
Tyrol,
W Górach
ALPY: Szlak na Wildes Mannle, czyli wycieczka w krainie trzytysięczników i lodowców
8.9.23Czy Austria i Alpy to dobry pomysł na letni urlop? - TAK! Szczególnie jeśli należysz do grona entuzjastów wszelkich aktywności na świeżym powietrzu. Liczne szlaki piesze, trasy rowerowe, via ferraty, wodospady czy lodowce czekają na odkrycie i zachęcają do aktywnego spędzania czasu.
Jeśli od mnogości opcji właśnie rozbolała cię głowa, przychodzę z pomocą i podrzucam kolejny pomysł na jednodniową wycieczkę w Alpach Ötztalskich, gdzie możesz wybrać się na niezmiernie widokowy szczyt Wildes Mannle /3019 m n.p.m./.
Pakuj do plecaka, co niezbędne i ruszamy ku przygodzie. Będzie pięknie 😊
Szlak na Wildes Mannle z Vent
W Dolinie Ötztal, podobnie jak w wielu innych regionach, nocując w obiektach partnerskich, otrzymujemy w sezonie letnim kartę gościa, w tym przypadku Ötztal Inside Summer Card, dzięki której już bez dodatkowych opłat korzystamy m.in. z działających kolejek/wyciągów, przejazdów autobusami czy wstępów do muzeów. Warto mieć to na uwadze, wybierając miejsce noclegu.
Starujemy z położonej na wysokości 1900 m n.p.m. miejscowości Vent, gdzie parkujemy samochód i przesiadamy się na wyciągi Wildspitze/Wildes Mannle, którymi dotrzemy bez dodatkowych kosztów (patrz informacja powyżej 😉) do właściwego punktu startu naszej wędrówki pośród surowych skał.
Przy dobrej pogodzie już na początku możemy zbierać szczękę z ziemi, bo panoramy są wybitnie smakowite, a bliskość potężnych szczytów wręcz wyzuwa z butów. Dodam jednak, że to jedynie przedsmak tego, co nas czeka 😍
Przy górnej stacji kolejki kierujemy się w prawo i pomału zaczynamy dreptać w górę. Wejście na szczyt nie powinno zająć więcej niż dwie godziny, nawet w przypadku robienia pierdyliona zdjęć.
Maszerujemy sobie spokojnie przez wysokogórskie pastwiska, na których raz po raz towarzyszą nam wełniani, beczący przyjaciele.
Im wyżej wchodzimy, tym teren robi się bardziej surowy, a ścieżka nieregularna i bardzo kamienista, miejscami stroma, wymagająca użycia rąk, by pokonać mniejsze i większe skalne stopnie czy załamania.
Szczytowe plateau, jak i sam wierzchołek są jednym wielkim głazowiskiem, co sprawia, że każdy znajdzie tam dla siebie wygodną skałę, na której przysiądzie, odpocznie, posili się i będzie podziwiać widok na lodowiec Rofenkarferner, a także wznoszący się na północnym zachodzie Wildspitze /3768 m .p.m./ - drugi pod względem wysokości szczyt Austrii.
Po skończonej, szczytowej posiadówie pora ruszać dalej.
Ze szczytu schodzimy w kierunku kotła polodowcowego - Rofenkar, w którym doskonale widać lodowcową działalność. Nim jednak znajdziemy się na jego dnie, musimy pokonać ubezpieczony liną fragment, gdzie osoby z krótkimi kończynami (#to_o_mnie) muszą się nieco nagimnastykować.
Szlak przecina morenę i meandrujący tam lodowcowy potok Rofenbach, nad którym przerzucono niewielki drewniany mostek.
Kierujemy się w stronę schroniska Breslauer Hütte, gdzie docieramy po pokonaniu dość stromego podejścia. Nie ma się temu co dziwić, wszak znajdowaliśmy się przy potoku, na dnie kotła.
Schronisko jest kolejnym doskonałym miejscem na odpoczynek oraz skosztowanie tyrolskich specjałów w pięknych okolicznościach przyrody, a także stanowi idealny punkt wypadowy w wyższe partie gór, z czego ochoczo korzystają na przykład osoby wspinające się.
Od schroniska do punktu, gdzie rozpoczynaliśmy naszą wędrówkę wracamy drogą wysokogórską Sonnberg-Höhenweg, kreśląc w głowie plany na kolejne eskapady, bo te są pewne jak to, że po poniedziałku jest wtorek 😉
Szczyt Wildes Mannle to oczywiście niejedyny cel, jak można obrać w okolicach miejscowości Vent. Cały region jest bowiem prawdziwą kopalnią atrakcyjnych miejsc i szlaków. Przekonaj się!