, , , , ,

ALPY: Ze Schmittenhöhe na obłędnie widokowy szczyt Maurerkogel

16.8.21

Maurerkogel - Schmitten - Zell am See

Szlaki w okolicy Zell am See zapraszają tak bardzo, że będąc na miejscu, nie sposób nie wykorzystać nadarzającej się okazji do wędrówki w pięknych okolicznościach przyrody.
Korzystając więc z dobrodziejstw miejscowej infrastruktury kolejkowej, szybko docieramy do naszego punktu startowego tuż przy Schmittenhöhe /1965 m n.p.m./, skąd tym razem wybierzemy się na szczyt Maurerkogel /2074 m n.p.m./, który raczy wędrowców obłędną panoramą. 
Pakujcie plecaki i ruszamy! 

Kopytkowanie powinno nam zająć według mapy plus/minus cztery godziny, ale wiecie, trzeba nastawić się na więcej, bo zdjęcia i permanentne kontemplowanie alpejskiej natury same się nie ogarną 😁

Schmittenhöhe - Kesselscharte - Maurerkogel - Pinzgauerhütte - Schmittenhöhe

Podobnie jak Sonnkogel, również Maurerkogel jest gwarancją wycieczki widokowej i nienastręczającej trudności. Ot, w niektórych momentach można się tylko lekko zasapać, ale to nic nadzwyczajnego w przypadku zwierzyny biurowej wypuszczonej na urlopowy żer 😉
 
Ze względu na lokalizację szczyt ten cieszy się niemałą popularnością wśród odwiedzających region i spragnionych wędrówek turystów. Tłumów jednak nie musicie się obawiać 😊
 
 
Na plus działa również fakt, że ścieżka jest już bardziej górska, wije się nieregularnie pośród traw, borówkowych krzaczków, leśnych korzeni i niewielkich potoków wypływających raz po raz z przyszlakowych skałek. 
Zieleń kontrastujących z błękitem nieba górskich łąk i niższych pagórów przywodzi nawet miejscami na myśl Małą Fatrę. To naprawdę sielska wędrówka, podczas której do woli można polegiwać na rozległych połaciach traw, uprawiając górski plażing, a w trakcie lub po wszystkim posmakować regionalnych specjałów w bacówkach czy schroniskach mijanych po drodze.

Tym razem z górnej stacji kolejki kierujemy się w lewo, mijając odbicie na szlak w kierunku Sonnkogel, którym kopytkowaliśmy dzień wcześniej.
Przez pierwszą część wędrówki szlak prowadzi nas szerokim grzbietem. Na początku schodzimy też dość stromo (jest wprawdzie też ścieżka łagodniejsza, wijąca się zakosami, ale ciut dłuższa, więc sami rozumiecie) w kierunku Eder Hütte, co nie wprawia nas w euforię, bo wiemy, że akurat ten odcinek będziemy musieli pokonać na sam koniec wycieczki w odwrotną stronę, a jak wszyscy wiemy, zmęczone kopytka już pod górkę średnio chcą podawać. Ale nic to. Nie będziemy przecież narzekać na tak drobne niedogodności 😋
 
Idąc dalej spod Edder Hütte, szybko odzyskujemy stracone metry przewyższenia i sprawnie docieramy do miejsca, gdzie szlak odbija w las, dając na chwilę trochę cienia, pozwalającego odpocząć nieco od słońca operującego na pełnych obrotach.
 



 
Chłoniemy okolicę, jest malowniczo i spokojnie, mijanych turystów niewielu, gdzieś w oddali słychać świstacze pogwizdywania, na łące nieopodal zamuczy alpejska, choć niefioletowa krowa, na niebie raz po raz pojawiają się paralotniarze, a szlak zdobią alpejskie różaneczniki.
Jest nam tak sielsko, że nawet nie wiemy, czy idziemy godzinę czy pół, ale w końcu docieramy do przełęczy Kesselscharte /1844 m n.p.m./, skąd według mapy do szczytu mamy około godziny.

Tutaj jest już bardziej pod górę, są skałki, podmokłe trawy, a sam szlak miejscami nieoczywisty, bo trzeba się trochę pogimnastykować, by obejść pozostałe jeszcze łachy śniegu i nie wejść po kolana do jakieś poroztopowej, acz niewinnie wyglądającej kałuży. Po tych małych wygibasach jesteśmy u celu.
 

Szlak w Alpach

Na szczycie Maurerkogel



Szczyt Maurerkogel jest rozległy, więc każdy z niewielu tam obecnych mógł wybrać dla siebie dogodne miejsce na odpoczynek i podziwianie naprawdę spektakularnych widoków. Z północy machają do szczytujących Alpy Wapienne oraz Hochkönig, a od południa nieziemsko prezentują się Wysokie Taury z Großglocknerem i charakterystycznym Kitzsteinhornem. Takie panoramy wynagradzają każdy wysiłek włożony w wykopytkowanie się na górę. Polecamy każdemu. Bajka!

Zapaleni piechurzy mogą wydłużyć sobie łaziorkę i przejść jeszcze przez Rohrertörl /1918 m n.p.m./ na Oberer-/2176 m n.p.m./ i Niederergernkogel /2153 m n.p.m./. My tym razem schodzimy jednak do Hochsonnbergalm.
Nie zatrzymujemy się tam jednak i maszerujemy dalej przy dźwiękach krowich dzwonków nieustannie pobrzmiewających w uszach. 
W tym miejscu szlak dochodzi do ścieżki Pinzgauer Spaziergang, którą docieramy do schroniska Pinzgauer Hütte, gdzie nie odmówiliśmy sobie dobrego, lokalnego obiadu. Po wszystkim już tylko godzina marszu dzieliła nas od górnej stacji kolejki, gdzie zakończyliśmy nasz spokojny i bardzo widokowy spacer. 
Mam nadzieję, że poczuliście się zachęceni i skorzystacie z tego pomysłu na wycieczkę, gdy będziecie w okolicy Zell am See.

Sprawdź też:

OSTATNIE

ARCHIWUM