, , ,

5 irytujących typów ludzi, którzy uprzykrzą Ci każdy wyjazd

26.6.17

Ludzie, którzy irytują na wyjeździe

Udany urlop, szczególnie ten planowany od dłuższego czasu, na myśl, o którym jarasz się jak trawa na jesień i przebierasz nóżkami do granic możliwości, jest marzeniem każdego utrudzonego codziennością człowieka. Im bliżej godziny zero, tym bardziej ekscytacja zaczyna sięgać zenitu. Gwarancja udanego wyjazdu to jednak nie tylko pomysł, dobry plan i przygotowania dopięte na ostatni guzik. To również, a może i przede wszystkim - jeśli nie decydujemy się na samotne eskapady - sprawdzony kompan lub ekipa. Ludzie tacy, że w każdej sytuacji do rany przyłóż.

Szczęśliwi więc ci, którzy dobrali już sobie odpowiednich towarzyszy, bo tacy współuczestnicy wyjazdów to skarb największy, porównywalny tylko z pokładem nieskończonego czasu wolnego. 😊

Zostawmy jednak obecnych szczęśliwców i rzućmy okiem na tych, którym przyszło się nie raz użerać z irytującymi osobnikami, którzy swoim zachowaniem sprawiali, że chciało się wyjazd porzucić przedwcześnie, uciec do domu, schować do szafy i już więcej nie wychodzić.

Żeby nie było - my również podczas różnych wypadów mieliśmy wątpliwą przyjemność dzielenia drogocennego czasu urlopowego z wyjazdowymi pierdołami. Na szczęście było to dawno, kiedy w jakiś sposób byliśmy zależni od innych i takie atrakcje ludzkie były wpisane w ryzyko wyjazdowych przyjemności. Niemniej jednak, choć teraz sprawdzone osoby są na podorędziu, wspomnienia często pozostają żywe i owocują poniższym zestawieniem człowieczych typów, których lepiej unikać, by nie zepsuć sobie urlopu.

5 irytujących towarzyszy podróży, którzy uprzykrzą każdy wyjazd

WYBREDNI

Zazwyczaj do organizacji wyjazdu nie przykładają ręki, na Twoje pytania o pomysły, odpowiedzą, że im wszystko jedno i zdają się na Ciebie. Wydawać by się mogło - super! Wszystko zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni już na miejscu, gdzie Twoim kompanom nagle wszystko nie pasuje. Tam nie pójdą, tego nie zjedzą, tego robić nie będą i choćbyś na rzęsach stawał i uszami klaskał, to im nie dogodzisz, bo dla nich woda zawsze będzie zbyt mokra, góry za wysokie, miasto zbyt miejskie, a lato zbyt letnie.

WIECZNI SPÓŹNIALSCY

Świat podróży tak już jest skonstruowany, że trzeba się przemieszczać, korzystając przy tym z różnych środków transportu. Żadna filozofia. Problem i stres pojawiają się wtedy, gdy trzeba na te wehikuły zdążyć, bo innych nie ma. Przez spóźnialskich kompanów wiecznie będziesz biegać z wywieszonym językiem, żeby tylko złapać ostatni autobus, czy na czas znaleźć się w samolocie. Może nawet pomyślisz, że po co się użerać, że można delikwenta olać zawczasu. Pomysł zaiste zacny, ale jak to bywa w złośliwości tego świata, akurat w najbardziej newralgicznej sytuacji okaże się, że Twój towarzysz nie tylko się spóźnia, ale i jest w posiadaniu wszystkich biletów. Tak że ten...

ROSZCZENIOWCY

Pan i władca dał Ci się zabrać na urlop, więc teraz nad nim skacz. Jego postawa mówi, że wszystko co najlepsze świat powinien złożyć u jego stóp. Nie życzy sobie stania w kolejkach, jazdy w tłoku, budżetowego spania, dodaj dowolne. Liczy się tylko on, tonący w zajebistości, którą ocieka do tego stopnia, że klękajcie narody.

LENIWCE

Wymarzona lokalizacja, wyśnione warunki, a ta pierdoła nie zamierza się ruszać z kwatery. W góry  nie pójdzie, bo się spoci. W miasto nie ruszy, bo wszystkie są takie same. Na kolację do lokalnej knajpy nie pójdzie, bo przecież ma żarcie w hotelu. Chce spać do południa, a za życiowy sukces uważa przeniesienie swojego tyłka z łóżka na balkonowy leżak.

PERFEKCJONIŚCI

Właściwie mogliby uchodzić za partnerów idealnych, bo i rzucą pomysł, i wezmą na siebie całą organizację. Plan idealny będzie bogaty, obfitujący w atrakcje wszelakie i przy tym napięty, jak plandeka na starym żuku. Ponieważ nie zamierzasz spędzać urlopowego czasu na balkonie, cieszy Cię ten fakt niezmiernie. Wszystko jest cacy do czasu, gdy coś się nie posypie. A jak wiadomo, zdarzenia lubią chodzić po ludziach, więc i plany trzeba zmieniać i dostosowywać na bieżąco. Niestety, akurat z tym perfekcjonista będzie miał problem. Bo przecież on zaplanował tak, a nie inaczej i domaga się realizacji punkt po punkcie, co najmniej, jakby za wypełnienie podróżniczego planu, miała czekać na Was nagroda.

Mnie osobiście najbardziej na nerwy działali (mam nadzieję, że już zawsze będę mogła pisać w czasie przeszłym) wybredni i leniwce i nikt tak jak oni nie gasił mojego entuzjazmu i chęci poznawania nowego miejsca.
A jak jest z Wami? Macie na swoim koncie wyjazdy z takimi urlopo-psujami? A może dodacie kogoś do powyższej listy? Śmiało!

Sprawdź też:

OSTATNIE

ARCHIWUM