Kiedy jesteśmy w górach każdy świt przynosi radość, gdy nocne ciemności zaczynają ustępować, a każda chwila nowego dnia wypełnia się kolorami błyszczącymi w świetle słońca. Ta bezcenna chwila wschodu słońca, które nieśmiało, ale pełne energii, pojawia się nad szczytami, majestatycznie oświetlając doliny.
To właśnie tam uciekamy, w miejsca czyste i piękne, tam, gdzie ukoi nas cisza i zachwyci wolność. Zachowujmy przy tym jednak rozsądek.
Symboliczny cmentarz ofiar gór w Kotle Łomniczki w Karkonoszach
Niestety, w ostatnich dniach można było przeczytać na większości popularnych portali, jak również na stronach TOPRu, smutne doniesienia. Doszło do wielu wypadków, również tych najtragiczniejszych, ze skutkiem śmiertelnym. :( Na usta cisną się pytania: Dlaczego? Co było powodem tych wypadków?
Może były to brak przygotowania, pech, lekkomyślność, a może te wszystkie czynniki razem spowodowały te tragedie. Nie poznamy na te pytania odpowiedzi, bo nie chodzi o to, by teraz dopisywać do tego teorię. Pozostaje jedynie żal po ludziach, którzy już nie zachwycą się górskim pięknem.
Być może w czasie swojej wędrówki "źle postawili" nogę, być może stracili równowagę, a może źle ocenili sytuację i poszli tam, gdzie iść nie powinni. Wszak w górach, szczególnie w tych wysokich, można doświadczyć optycznego złudzenia jeśli chodzi o odległość, czy wysokość danego odcinka. Jeśli dodatkowo używamy sprzętu typu lornetka, teleobiektyw, może się wydawać, że ściany są bardziej strome niż w rzeczywistości, a po dojściu do danego miejsca okazuje się, że jest łatwiej. Czasami bywa to zgubne, gdyż wtedy brniemy dalej, mimo że robi się ciężej i bardziej niebezpiecznie. W takich przypadkach lepiej zrezygnować, jeśli czujemy się przytłoczeni górską potęgą. Taka rezygnacja to często ratunek. Niestety bywa i tak, że górskie piękno kusi tak bardzo, że turysta (nawet ten obyty w górskim środowisku) wyrusza dalej, by piąć się wyżej i wyżej.
Bądźmy odpowiedzialni w tym co robimy na szlaku. Nie czyńmy z górskich szlaków autostrady do nieba! Nie pozwalajmy, by na symbolicznych cmentarzach ofiar gór przybywało tablic pamiątkowych. Nie narażajmy siebie i nie narażajmy ratowników.
Tablice pamiątkowe - Cmentarz ofiar Tatr w Tatrach Wysokich na stoku Ostrewy
Kiedy jesteśmy w górach każdy świt przynosi radość, gdy nocne ciemności zaczynają ustępować, a każda chwila nowego dnia wypełnia się kolora...

Przy schronisku wchodzimy na szlak niebieski, który prowadził nas aż do
Po około 15 minutach dreptania żółtym szlakiem dochodzimy do źródła Łaby. Niestety źródła nie dało się zobaczyć, bo schowane było jeszcze pod grubą warstwą śniegu. W związku z tym z fotki uwieczniającej przekroczenie Łaby suchą stopą - nici.
Spod Źródła Łaby ruszyliśmy szlakiem zielonym i po około 45 minutach byliśmy przy schronisku. Mimo, że jeszcze było nieczynne, bo byliśmy tam przed sezonem (tak, tak, w Czechach większość schronisk otwarta jest tylko sezonowo. Nie to co u nas...), było to idealne miejsce na odpoczynek w promieniach wiosennego słońca i wszamanie kolejnej kanapki. - Wychodzi, że ja ciągle coś szamię :D