Książek traktujących o wspinaczce i himalaizmie wydano wiele i każda z tych, które wpadły nam w ręce wywierała na mnie duże wrażenie. N...
Góry wysokie elektryzowały i przyciągały ludzi od zawsze swoją niedostępnością. Jednak, gdy tylko pojawili się pierwsi śmiałkowie, którzy chcieli je poznać, eksplorując przepaściste tereny i wysokie turnie, zaczęły stawać się celem. Celem indywidualistów, ambitnych śmiałków i zorganizowanych wypraw. Generowały pragnienia, by zrobić coś, czego nikt wcześniej nie dokonał, stanąć wyżej, na kolejnym szczycie, przezwyciężać słabości, być lepszym, być pierwszym. Pokonać górę.
Z upływem lat te wysokogórskie pragnienia pozostawały silne, ewoluowały, bo ambicja wspinaczy nie pozwalała im zadowolić się tylko zdobyciem szczytu. Zdobywców przybywało, więc śmiałkowie chcieli wspinać się szybciej, bez tlenu, tak, by to szczytowanie było bardziej spektakularne w oczach obserwatorów.
I choć na przestrzeni lat zmieniała się i rozwijała technologia, która wspomagała wyprawy i eksploracje, to dwa aspekty towarzyszyły wspinaczom niezmiennie i od zawsze - ambicja i konflikty. Jeśli ktoś myśli, że kłótnie, niedopowiedzenia, czy niewyjaśnione aspekty tragicznych wypraw są znakiem czasów obecnych i wypraw w większości komercyjnych, gdzie sponsor goni sponsora, jest w błędzie. I to dużym, bo już dziesiątki lat wcześniej górskie tragedie niosły ze sobą nie tylko ludzki dramat, ale i wzajemne oskarżenia oraz domniemania, co się faktycznie wydarzyło, czy musiało się wydarzyć i kto ponosi lub powinien ponieść odpowiedzialność.
"Dramat braci Messnerów" autorstwa Jochena Hemmleba dotyczy ekspedycji na Nanga Parbat, która miała miejsce w roku 1970. Publikacja jest podzielona na dwie części - w pierwszej traktuje o wydarzeniach podczas wyprawy, a w drugiej przywołuje wydarzenia, jakie miały miejsce po jej zakończeniu. A działo się i to przez kolejnych czterdzieści lat. Trzeba to napisać otwarcie.
Wyprawa zapewne nie odbiłaby się aż takim echem i nie wracała przez wiele lat, gdyby nie jej tragiczny finał, który przyćmił sukces zdobywców - Bracia Messnerowie zdobyli szczyt, ale wrócić udało się tylko starszemu, Reinholdowi. Młodszy, Günther zginął podczas schodzenia. Gdy Reinhold zostaje odnaleziony, zaczyna się "teatr" kontrowersji, pytań, oskarżeń i szukania kozła ofiarnego, a coraz to nowe doniesienia i komentarze uczestników wyprawy podsycały medialny kocioł.
Autor zadał sobie trud, by dotrzeć do wszystkich możliwych śladów, dowodów, wypowiedzi, zapisków i dzienników prowadzonych przez członków wyprawy. Zestawia razem opinie, analizuje fakty, stara się znaleźć odpowiedź na niejasności, dowiedzieć się, z czego wynikały sprzeczne relacje i przekłamania, które konflikt pomiędzy Messnerem a kierownikiem wyprawy doprowadziły przed sąd. W tym miejscu należy dodać, że autor w żaden sposób nikogo nie ocenia. Do końca książki stawia na bezstronne i rzetelne przedstawienie ówczesnych wydarzeń.
Choć "Dramat braci Messnerów" to książka typowo dokumentalna to nie wywołuje znudzenia w trakcie lektury. Mało tego, informacje są podawane w taki sposób, że zachęcają do samodzielnej analizy. Sama nie raz wracałam do wcześniejszych akapitów, zestawiałam je z przypisami autora, tworząc spójny obraz historii.
Moim zdaniem, nawet jeśli nieszczególnie interesuje Cię tematyka wysokogórska, to ta pozycja Cię zaciekawi do tego stopnia, że sam zaczniesz analizować poszczególne fakty. Osobiście polecam!
#KONKURS
Jeśli zaciekawiła Cię recenzja już teraz możesz zgarnąć czytadło dla siebie, bo dzięki uprzejmości Wydawnictwa Sklepu Podróżnika mam do rozdania trzy egzemplarze tej książki.
Co musisz zrobić? Przekonać mnie, że to właśnie do Ciebie powinien trafić egzemplarz. Ale, żeby nie było tak całkiem prosto, Twoje uzasadnienie musi zawierać frazę GÓRSKA AMBICJA. Odpowiedzi wrzucajcie w komentarzach. Forma dowolna - trafne zdanie, rymowanka, dłuższa wypowiedź, na wesoło, na poważnie - Nie zamierzam Was ograniczać w tej materii.
Konkurs trwa do 31 marca, do godziny 23:59. Po tym czasie wybiorę trzy - moim zdaniem - najciekawsze komentarze.
Wyniki podam w ciągu trzech dni od zakończenia konkursu pod tym wpisem oraz na fejsbuczkowym fanpage'u.
Do dzieła! 3... 2... 1... Start! A my tymczasem szykujemy kopytka na beskidzkie szlaki.
Dramat braci Messnerów
- 10.3.16
[RECENZJA + KONKURS] DRAMAT BRACI MESSNERÓW - Jochen Hemmleb | Ludzkie ambicje, konflikty i niedopowiedzenia
Góry wysokie elektryzowały i przyciągały ludzi od zawsze swoją niedostępnością. Jednak, gdy tylko pojawili się pierwsi śmiałkowie, którzy c...
Zamknijcie na chwilę oczy i bez głębszego zastanawiania się powiedzcie, z czym kojarzy Wam się Wielkopolska. Jestem ciekawa, co Wam wyjdzie. ;)
Gdy jakiś czas temu to samo pytanie zadałam sobie, moja odpowiedź zahaczała trochę o ignorancję, bo wymieniłam Poznań, poznańskie koziołki, Rogale Świętomarcińskie, które w mej przepadlistej naturze mogę zajadać na okrągło, a gdzieś tam z tyłu głowy majaczyła mi jeszcze Malta, na której odbywają się m.in. zawody biegowe. To tyle. Kiepsko, prawda?
Na całe szczęście, zdążyłam się doedukować w tej wielkopolskiej materii i bardzo mi z tym dobrze. Nie udało mi się wprawdzie zbadać samodzielnie tych wszystkich atrakcji, czekających w Wielkopolsce, bo termin blogerskiego spotkania w tamtym regionie nijak nie mógł się wpisać w mój i mężowy kalendarz. Ale, jak mawiają, co się odwlecze, to nie uciecze.
Teraz, gdy słyszę hasło: Wielka Pętla Wielkopolski, nie robię wielkich oczu, bo wiem, o co chodzi. Abyście i wy dostąpili do tej wiedzy tajemnej, wpadajcie na oficjalną stronę Pętli oraz do zaprzyjaźnionych blogerów, którzy mieli wyjątkową frajdę z poznawania tych wszystkich atrakcji na własnej skórze - m.in. Ruszaj w drogę, BAnita Travel.
Gdy już się zapoznacie z Wielką Pętlą, możecie uruchomić Waszą wyobraźnię, kreatywność oraz poczucie humoru, bo razem z TARRAYA S.A. mamy dla Was konkurs z nagrodami.
Nagrody iście turystyczne, idealne do aktywnego spędzania wolnego czasu. Możecie wyręczyć Mikołaja, czy innego Gwiazdora, gdyby jakimś cudem o Was zapomniał i samodzielnie sprawić sobie prezent wygraną. Poza tym do wiosny już niedaleko, więc możecie zacząć się zbroić przed kolejnym sezonem turystycznym. Do dzieła więc!
CHCĘ WZIĄĆ UDZIAŁ - CO MUSZĘ ZROBIĆ?
1. Zostać fanem profilu Visit Wielkopolska na Facebook'u
2. Odpowiedzieć na pytanie konkursowe: Jaki jest Twój ulubiony sport wodny i gdzie w Wielkopolsce można go uprawiać?
Waszym orężem będzie słowo, więc twórzcie, piszcie, rymujcie, opowiadajcie. Wiem, że macie w sobie ukryte talenty, więc o Waszą kreatywność się nie martwię. :)
Udział w konkursie oznacza akceptację Regulaminu oraz zgodę na przetwarzanie danych osobowych przez organizatora.
GDZIE WYSŁAĆ ODPOWIEDŹ I KTO WYGRA?
Konkurs trwa od 24.11.2014 do 30.11.2014.
Dajcie znać w komentarzu, że bierzecie udział, a Wasze kreatywne i epickie odpowiedzi przesyłajcie na maila konkursowego: kontakt@wielka-petla-wielkopolski.pl w temacie wpisując: Konkurs - Życie Me
W treści maila oprócz odpowiedzi podajcie koniecznie:
- Imię i Nazwisko
- Adres korespondencyjny
- Adres Waszego profilu na facebook'u
- Adres Waszego profilu na facebook'u
- e-mail i telefon, pod którym organizator będzie mógł się z Wami skontaktować
Nagrodę otrzymają TRZY osoby, które zdaniem organizatora udzielą najbardziej kreatywnej i nieszablonowej odpowiedzi na powyższe pytanie konkursowe.
Wyniki będą ogłoszone w ciągu 14 dni od zakończenia konkursu na fan page'u oraz pod tym wpisem.
POWODZENIA!
WYNIKI!
Akurat na Mikołajki - KONKURS ROZSTRZYGNIĘTY
I miejsce - Robert Matkowski
II miejsce - Mikołaj Jezierski
III miejsce - Małgorzata Gomółka
Razem z Wielką Pętlą Wielkopolski oraz TARRAYA S.A. serdecznie GRATULUJEMY.
*Wpis jest elementem współpracy z TARRAYA S.A.
Zamknijcie na chwilę oczy i bez głębszego zastanawiania się powiedzcie, z czym kojarzy Wam się Wielkopolska. Jestem ciekawa, co Wam wyjdzi...