W kalendarzu pierwszy dzień grudnia,
temperaturka zbliża się (w końcu!) do zimowej, pozostaje więc tylko czekać na
biały puch, który przykryje miejską szarzyznę.
Aby umilić sobie czekanie na przyjście tej
białej radości naszło mnie, po przeglądaniu zdjęć, na letnie wspominki. Mimo,
że osobiście lata w mieście nie cierpię, to góry pozwalają mi przeżyć miejski
gorąc i dają możliwość, by odetchnąć powietrzem pozbawionym miejskiego smrodku
:D
Widok na Łomnicę
Bohaterką najbliższych wspomnień będzie
tatrzańska Słowacja, którą po tym pobycie umiłowaliśmy miłością gorącą i chyba
z wzajemnością, bo wspomnienia mamy wyłącznie pozytywne. Nie tylko, jeśli
chodzi o góry, bo to się rozumie samo przez się, ale również dzięki samym
Słowakom, uśmiechniętym i pozytywnie nastawionym, zawsze i wszędzie. Aż chciało
się ich zapytać, co powoduje to ich nieprzerwanie pozytywne nastawienie. Śmiem
twierdzić, że osobniki mniej pozytywne, narzekające i smutne tam nie występują,
a jeśli już, to muszą to być przyjezdni :) Jakby jednak
nie było, jesteśmy niezmiernie radzi z tego, że udało nam się tam być i liczymy
na rychły powrót w tamte rejony. A wracać warto, bo szlaki w szczycie sezonu,
jeśli wyjdziemy dalej niż schroniska przy Magistrali Tatrzańskiej, są puste i
pozwalają chłonąć niezmącony, otaczający zewsząd górski krajobraz.
Nová Lesná na tle tatrzańskiej panoramy
W tym miejscu wyjaśniam również, jak to się w
ogóle stało, że nas poniosło na słowackie szlaki. Otóż na panewce spalił nasz
plan tatrzańskiej wędrówki od schroniska do schroniska po polskiej stronie, po
tym, jak w styczniu (!) otrzymywaliśmy odpowiedzi odmowne, jeśli chodzi o
noclegi w sierpniu. No cóż, ich strata :D
Z informacji organizacyjnych dodam, że jeśli
chodzi o noclegi, to warto szukać kwaterki troszkę dalej, a nie wybierać na hura
miejscówki w Starym Smokovcu, czy Tatrzańskiej Łomnicy. Różnica w cenie jest
kolosalna. W naszym przypadku wybór padł na miejscowość Nová Lesná, gdzie cena
noclegu na prywatnej kwaterce równała się cenie w ... polskim schronisku (sic!).
Nová Lesná
leży w podgórzu Wysokich Tatr, 8 km od Popradu i zaledwie 5 km od Starego Smokovca. Otwiera się stąd malowniczy panoramiczny widok i tworzy bramę wejściową do Wysokich Tatr. Przy swej wysokości 746 m n.p.m. należy do strefy wysokogórskiej i stanowi idealną bazę wypadową.
Nová Lesná - Tutaj nie da rady się zgubić ;)
Uprzedzam od razu pytanie: A co z dojazdem w
góry, do szlaków? To żaden problem, ponieważ na trasie Poprad <> Štrbské Pleso kursuje kolejka zwana električka (TEŽ). Jest to idealny środek komunikacji
kursujący u podnóża Tatr i zatrzymujący się w każdej miejscowości leżącej przy
węzłach szlaków.
Zapraszam więc na słowackie wspominki :)