, , ,

Burza w górach - Co robić?

20.4.12


Choć w górach zalega jeszcze trochę śniegu, to na nizinach temperatura podskoczyła, a sama wiosenka postanowiła postawić kropkę nad i, pieczętując swoje przybycie pierwszymi grzmotami i błyskawicami.

Gdy burza już się pojawi, trudno nie zauważyć tego zjawiska atmosferycznego. W ciągu dnia samo zjawisko może nie jest tak wizualnie spektakularne, ale nocą rozbłyski na tle ciemnego nieba prezentują się wyjątkowo i powodują z jednej strony zachwyt, a z drugiej niepokój. Nie należy bowiem zapominać, że burza, jaka by nie była, należy do zjawisk niebezpiecznych i daje nam odczuć potęgę natury.
Jeśli mamy do czynienia z burzą w mieście zwykle pozostajemy w tym czasie w pomieszczeniach (mieszkaniach, domach) wyłączając sprzęty elektryczne. Nawet jeśli znajdziemy się poza domem, w mieście mamy wiele możliwości, aby schronić się przed gromami i przeczekać najgorsze. O tym, że w czasie burzy nie powinno się przebywać na otwartej przestrzeni, nie trzeba nikogo przekonywać.
Warto więc śledzić prognozy pogody, aby wiedzieć, czego się spodziewać danego dnia.

Jak powstaje burza?

Szczególnie w miesiącach letnich powstające stosunkowo szybko chmury kłębiaste prowadzą do tworzenia się chmur burzowych, tzw. cumulonimbusów. Są one wysokie, czasami kształtem przypominają kowadło. Zwykle można je zaobserwować na południowo-zachodnim horyzoncie. Pojawieniu się burzy towarzyszą, jak każdy miał już chyba okazję się przekonać, gwałtowne opady, czasami grad, oraz silne podmuchy wiatru.

Wyróżniamy dwa rodzaje burz: termiczne i frontowe.
Burza termiczna powstaje na skutek szybkiego wznoszenia się wilgotnego, ciepłego powietrza na większe wysokości. Jest to zjawisko miejscowe, będące skutkiem intensywnego promieniowania słońca. Burza taka trwa zwykle 1-2 godzin, a po jej przejściu zwykle wraca słoneczna pogoda.

Burza frontowa natomiast powstaje na skutek silnego zderzenia się wilgotnego, a przy tym ciepłego powietrza, z masą powietrza chłodnego. Burze te to zjawisko długofalowe. Front burzowy może ciągnąć się przez kilkaset kilometrów z zachodu na wschód. Po przejściu takiej burzy zwykle obserwujemy zmianę pogody i odczuwalne ochłodzenie.

Brzmi poważnie, prawda?
Jeśli jesteśmy częstymi bywalcami na górskich szlakach, prawdopodobieństwo, że kiedyś znajdziemy się w takiej burzowej sytuacji, jest raczej nieuniknione. Nie da się niestety przewidzieć wszystkiego w 100%.
Aby uniknąć burzy, śledź komunikaty pogodowe i wyruszaj na szlak wczesnym rankiem, aby już w okolicach południa schodzić w dół. Wtedy jest bardzo duża szansa, że burzowe załamanie pogody nie zaskoczy Cię na szczytach.

Co zrobić, gdy mimo wszystko zjawisko, jakim jest burza, zaskoczy nas podczas przebywania w górach?

Jeżeli znajdujesz się na wysokości, postaraj się zejść tak nisko, jak to możliwe. Zejdź poniżej grzbietu, na jego zawietrzną stronę, czyli przeciwną do zbliżającej się burzy.

W żadnym wypadku nie kładź się na ziemi.

Jeśli masz taką możliwość, odizoluj się od podłoża. Przykucnij na plecaku lub karimacie. Uważaj jednak na metalowy stelaż. W takim przypadku lepiej zrezygnować z bliskiego kontaktu z plecakiem. Metal stelaża może ściągnąć pioruny.

Siądź/Przykucnij. Pamiętaj, aby mocno złączyć stopy i kolana. Unikniemy w ten sposób napięcia krokowego, które może nawet zabić.

Unikaj zagłębień terenu. Dlaczego? Ano dlatego, że we wszelakich zagłębieniach będzie gromadziła się woda, a woda plus wyładowania elektryczne to... dokładnie, porażenie.

Nie zbieramy się w grupki, nie trzymamy się za ręce, nie przytulamy do siebie, aby, w przypadku uderzenia pioruna, uniknąć porażenia wszystkich osób.

Telefony komórkowe mogą jonizować powietrze, a przez takie powietrze łatwiej przedostać się piorunom. Nie wyłączaj jednak telefonu, tylko dobrze go zabezpiecz przed wilgocią i schowaj do plecaka. Z jego pomocą wezwiesz pomoc.

Nie biegaj, gdyż szybki ruch na otwartej przestrzeni powoduje zmianę pola elektrycznego, a to ściąga pioruny.

Jeśli masz ze sobą metalowe przedmioty, przytroczone na zewnątrz plecaka, np. czekan, kubek, kijki trekingowe i usłyszysz charakterystyczne dzwonienie, koniecznie odrzuć je od siebie. Jeśli dodatkowo włosy "stają Ci dęba" sytuacja jest naprawdę poważna, bo piorun za chwilę uderzy w bliskiej odległości, w Ciebie lub obok.
Pamiętaj, cokolwiek by się nie działo, postaraj się zachować spokój, bo nie ma chyba nic gorszego niż panika w sytuacji zagrożenia. Postaraj się przeanalizować sytuację i nie trać głowy.

Zachęcam do obejrzenia filmu "Burze" należącego do serii "Akademia Górska TOPR". W filmie tym ratownicy górscy instruują, jak się zachować, czego unikać i co robić, aby wszystko skończyło się dobrze.

Ja osobiście nie miałam tej wątpliwej przyjemności spotkania z burzą na szlaku. Wystarczą mi wyładowania w mieście, podczas których, będąc w domu, najchętniej bym wlazła na stojąco pod dywan ze strachu. W górach póki co, dopisywało mi szczęście.
A jak tam Wasze wędrówki? Ktoś z Was ma na koncie jakieś burzowe przygody? Jak wrażenia? Jak sobie radziliście?

Zdjęcie pochodzi z pixabay.com, CC0, sethink
 

Sprawdź też:

OSTATNIE

ARCHIWUM