, , , , , , , , ,

Brandenburgia rozrywkowa i ze smakiem. Sprawdźcie sami!

10.1.20

Brandenburgia na weekend - Atrakcje i zwiedzanie

Różnorodność turystycznych atrakcji za naszą zachodnią granicą sprawia, że coraz więcej osób świadomie obiera Niemcy za cel jednodniowych, weekendowych lub dłuższych wycieczek. I jest to wybór bardzo dobry, gdyż każdy z niemieckich krajów związkowych cieszy się bogactwem ciekawych miejsc, które warto odwiedzić.

Nie inaczej jest w Brandenburgii, która pięknymi terenami zaprasza do aktywnego spędzania czasu, a przepięknymi zabytkami zabiera nas w historyczną podróż w czasie. Jeśli jednak chcielibyście odpocząć od pałacowo-muzealnych eksploracji, podrzucam tym razem trzy propozycje miejsc z półki bardziej rozrywkowej i... smakowej. Chodźcie! Pora zaplanować jakiś wyjazd!

Filmowe centrum rozrywki Filmpark Babelsberg w Poczdamie

Gdy będziecie w Poczdamie, z pewnością "zaliczycie" kilka zabytkowych atrakcji, których w mieście nie brakuje, a dla odpoczynku zrelaksujecie się w jednym z rozległych parków. Plan bardzo dobry. Co byście jednak powiedzieli na wizytę miejscu zgoła odmiennym, ale będącym ważnym punktem w historii popkultury? Zabrzmiało ciekawie, prawda?

Otóż w zielonej poczdamskiej dzielnicy Babelsberg - oddalonej o około 7 kilometrów od Pałacu Sanssouci - mieści się filmowy park rozrywki - Filmpark Babelsberg. Nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie fakt, że miejscowe studio filmowe działa tam nieprzerwanie od 1911 roku. Tak, tak, dobrze liczycie. To już ponad sto lat.

Zwiedzając park, znajdziecie mnóstwo wystaw z prawdziwymi rekwizytami ze znanych filmów, kilka scenografii na przykład z nieśmiertelnym "dzikim zachodem" i sporo atrakcji dla najmłodszych. Jednak to pokazy tematyczne są najmocniejszą stroną tego obiektu.

Największy highlight to bez wątpienie pokaz kaskaderski, który zapewni dreszcz emocji, zastrzyk adrenaliny i rozrywkę prosto z planu filmu akcji. 
Jest głośno i wybuchowo. Są pisk opon oraz dobrzy i źli bohaterowie, zwroty akcji. Sceny pokazu są kaskaderską mieszanką szaleńczej jazdy samochodem, skoków z wysokości, bójek z dopasowanymi efektami dźwiękowymi i świetnej pirotechniki. Choćby tylko dla tego pokazu warto zajrzeć do Filmparku w Babelsberg. A jak się już na to zdecydujecie, to pamiętajcie, że pokaz odbywa się raz dziennie, a widownia pomieści około 2500 osób, więc zapewnijcie sobie wejściówki odpowiednio wcześniej.




Destylarnia Glina Whisky - Niemiecka whisky z Werderu

Po dawce adrenaliny i rozrywki pora na poznanie smaków regionalnego napitku. I nie, tym razem nie będziemy próbować piwa, a odwiedzimy destylarnię - największą we wschodnich Niemczech - gdzie produkuje się wyśmienitą whisky, gin, likiery i wina owocowe. Wino gruszkowe rozłożyło mnie swoją słodyczą na łopatki. 😍

Destylarnia Glina Whisky znajduje się w miejscowości Werder, około 20 kilometrów od Poczdamu, a swoją nazwą "Glina" odnosi się do historii i słowiańskich plemion zamieszkujących tamte tereny. Właściciel i założyciel destylarni - Michael Schultz - postanowił więc nazwą swojego sztandarowego wyrobu nawiązać do tradycji regionu.

Destylarnia jest samowystarczalna, czerpie wodę z własnego źródła, uprawia zboża i owoce na przynależnych do obiektu polach. Na miejscu odbywa się również cała produkcja trunków, łącznie z leżakowaniem w beczkach i butelkowaniem.
Rodzinny interes rozkręcony przez prawdziwego pasjonata cieszy się uznaniem na rynku lokalnym ale także we Francji i Austrii. Michael Schultz produkcją whisky zajmuje się od 30 lat, jest sommelierem alkoholi wysokoprocentowych, a produkty z jego destylarni regularnie zdobywają nagrody na targach tematycznych.

Na miejscu działa sklepik, w którym zaopatrzycie się w wybrane trunki oraz gadżety czy zestawy prezentowe. Warto jednak wcześniej umówić się z Michaelem na zwiedzanie destylarni oraz degustację, by z pierwszej ręki posłuchać o produkcji i historii przedsiębiorstwa.




   

Farma Świat rokitnika w Werder - Die Welt des Sanddorns

Brandenburgia to nie tylko regionalne alkohole, ale również produkty na bazie prawdziwej bomby witaminowej - rokitnika.
Początki farmy rokitnika sięgają lat siedemdziesiątych. Wtedy bowiem pani Kristine Berger zainteresowała się krzewami z pomarańczowymi i kwaśnymi owocami. 
Z biegiem czasu postanowiła zaryzykować i wypełnić - na tamte czasy dość niecodzienną - niszę w rolniczej produkcji, stawiając właśnie na produkty z rokitnika.

Rozpoczęła zachowawczo od tego, co najłatwiejsze do ogarnięcia, czyli od soków - bardzo smacznych z resztą. Aktualnie miejsce to istny raj dla miłośników naturalnych i lokalnych wyrobów. W sklepie znajdującym się  na terenie farmy możecie obkupić się w przeróżne produkty z rokitnikiem - od soków, przez dżemy, konfitury, cukierki, musztardy, sosy sałatkowe, aż po... likiery, nalewki i wino. Smakujące jak soczek, więc uwaga przy konsumpcji, byście nie wciągnęli nieopacznie za dużo procentów. 😉

Wszystkie produkty są robione ręcznie, a obok asortymentu kulinarnego, mamy też produkty kosmetyczne, wytwarzane na bazie olejku z rokitnika. Znajdziecie tam kremy, mleczka, olejki, mydła i wiele innych kosmetyków pielęgnacyjnych.




Mam nadzieję, że powyższe miejsca będą dla was miłym urozmaiceniem wycieczek zarówno po okolicach Poczdamu, jak i po całej Brandenburgii. Zwiedzajcie, odkrywajcie i smakujcie. Nie pożałujecie.

*Brandenburgię ponownie odwiedziłam w ramach wyjazdu z Niemiecką Centralą Turystyki, Organizacją Promocji Brandenburgii (TMB) oraz Polish Travel Blogs

Sprawdź też:

OSTATNIE

ARCHIWUM