,

7 sprawdzonych sposobów, jak przygotować stopy na długą wędrówkę

5.7.17

Przygotowanie stóp na długą wędrówkę - Góry Alpy

Sezon w pełni, urlop za pasem, cel wędrówek i letniej szwendaczki wybrany. Czy coś może pójść nie tak? Oczywiście poza załamaniem pogody, na które nie mamy wpływu. Wszak pogoda zmienną jest niczym kobieta. Poza nieprzewidywalną aurą czai się na nas coś jeszcze, a mianowicie nasze, kochane stopy, które wespół z żarłocznym obuwiem mogą zamienić sielski urlop w prawdziwy koszmar.

Ponieważ urlopy zwykle są za krótkie, wykorzystujemy je do granic możliwości i nie chcemy, by cokolwiek nam przeszkadzało w tym wyciskaniu wakacyjno-urlopowej cytryny. Odpowiednio wcześniej pracujemy (ok, nie wszyscy) nad kondycją i wydolnością, by żadna długość szlaku nie przyprawiała nas o zawrót głowy. Na czas wędrówek staramy się zapewnić naszym stopom największy komfort - dobre skarpety, wygodne buty, etc.. Mimo to, nie zawsze dane nam jest dotrzeć do celu ze stopami bez bolesnych otarć, czy pęcherzy. Dlaczego tak się dzieje?

Wydawać by się mogło, że odpowiednie skarpety i obuwie w dniu wędrówki załatwią sprawę. Okazuje się jednak, że stopy potrzebują więcej naszej uwagi, by potem z lekkością nieść nas wyżej i dalej. Warto więc poświęcić im na co dzień odrobinę więcej czasu.

Przygotowanie stóp na długą wędrówkę po górach (i nie tylko)

Możesz wytrenować sobie grzbiet, któremu żaden plecak nie będzie straszny. Możesz być dumny ze swoich bicków i wydolności, ale to właśnie stopy podczas górskich wycieczek robią największą robotę i to na nich spoczywa cały ciężar w czasie nie tylko górskich wojaży. Żeby więc zrobić naszym stópkom dobrze, weźmiemy na tapetę kilka sposobów, które sprawią, że otarcia i pęcherze będą pojawiały się naprawdę bardzo sporadycznie.

Ustaliliśmy już, że sprawdzone wcześniej buty i funkcyjne skarpety to podstawa, by zapewnić naszym kopytkom elementarny komfort i móc liczyć na radosny koniec wycieczki bez bąbli. Rzeczy elementarne sprawdzają się jednak w ograniczonym zakresie i jeśli przed Tobą tydzień w górach, kiedy to będziesz trzaskać kilometry do upadłego, zadbaj o stopy wcześniej. Będą Ci wdzięczne. Nasze już prawie są. 😊

Sprawdzone sposoby na szczęśliwe kopytka :)

  •  chodź na bosaka (choćby tylko po domu) - nie dość, że stopy będą mniej wrażliwe i podatne na uszkodzenia to jeszcze je wzmocnisz
  • na bieżąco (przynajmniej raz w tygodniu) usuwaj zrogowacenia i zgrubienia
  • stosuj natłuszczające/nawilżające kremy do stóp (mimo że ich składniki nie brzmią zachęcająco - np. łój jelenia) - w trakcie domowych zabiegów oraz w czasie wędrówki
  • na dwa dni przed wymarszem skróć paznokcie i spiłuj wszystkie nierówności. Zabierz ze sobą małe nożyczki i pilniczek, w razie, jakbyś musiał jeszcze coś przyciąć w trakcie wycieczki
  • sznuruj odpowiednio obuwie - nie może być za ciasno, ale stopa nie ma prawa w bucie latać
  • zakładając but, zwróć uwagę, czy skarpeta dobrze leży, czy nic się nie zwija, czy język buta jest prosty i nieprzesunięty. Wszelkie zagięcia i nierówności mogą powodować ucisk, a w konsekwencji bolesny odcisk czy pęcherz
  • w czasie przerw ściągaj buty i skarpety (jeśli masz możliwość zmień skarpety na świeże) - obuwie się przewietrzy, a stopy przeschną
Oczywiście, jak to w złośliwej naturze bywa, czasami choćbyśmy stawali na rzęsach i obchodzili się z naszymi stopami jak z jajkiem, to i tak w pewnym momencie czujemy, że coś jest nie tak i jeśli nie zareagujemy, to nie będzie przyjemnie.
Dlatego też, gdy tylko poczujemy nieprzyjemne pieczenie, musimy reagować i zająć się bolącym miejscem. Przetrzeć, przykleić plasterek, najlepiej z żelową poduszeczką, by było bardziej miękko i uszkadzane miejsce nie było dalej obcierane skarpetką.

A co, jeśli te wszystkie wygibasy nie pomogą? Cóż, opcji mamy kilka - nie chodzić, zacisnąć zęby i iść mimo wszystko, albo odrąbać sobie kopytka. Mam jednak nadzieję, że nie będziemy musieli uskuteczniać tak radykalnych kroków. 
A Wy jak dbacie o Wasze drogocenne kopytka, by Was nosiły jak najdalej?

Sprawdź też:

OSTATNIE

ARCHIWUM