, ,

Ulubiona książka/album muzyczny/film, do których lubię powracać

25.7.14

Czas na kolejną porcję uzewnętrznień, będących wynikiem wyzwania blogowego u Uli. Będzie lekko, przyjemnie i, przede wszystkim, krótko, coby nam się mózgi nie zlasowały - wystarczy, że się lasują z pogodowej gorączki.

Myślę, że każdy z nas ma swoich ulubieńców w tym temacie. Powtarzalność i chęć powrotów do danych treści, dźwięków, czy obrazów towarzyszy nam od dzieciństwa. Ręka w górę, kto nie "zarzynał" chociaż jednej ulubionej bajki, czy z uporem maniaka nie bawił się tą jedyną, najulubieńszą zabawką - nie widzę. :)

książka muzyka album Od początku do końca

#Książka

Książki uwielbiam i czytam, gdy tylko mogę. Półki się uginają, regał nie chce już przyjmować nowości, które czekają cierpliwie na swoją kolej, a ja, mimo tej mnogości pozycji, lubię wracać do książki Od początku do końca Olgi i Piotra Morawskich. To pozycja wyjątkowa. Oprócz tego, że traktuje o górskiej pasji, to uczy życia, zrozumienia, kompromisów, oddania i cierpliwości.

#Film


Granice wytrzymałości To takie moje kolejne górskie zboczenie. Jak tylko trafię, to oglądam, chociaż obraz znam już na pamięć, klatka po klatce. Mimo, że film czysto komercyjny, z założenia kinowo-rozrywkowy, to jednak pokazuje problem, jaki obecnie towarzyszy wyprawom wysokogórskim. Gdzieś tam, u podnóża szczytów, na wytyczanych, wysokogórskich drogach i zakładanych obozach toczy się życie, do którego wielu pragnie dostępu. Dostępu, który niektórzy chcą osiągnąć tylko za pomocą pieniądza. Ale czy pieniądz doda umiejętności? Czy pomoże przetrwać?

#Album muzyczny

Odkąd poznałam język naszych zachodnich sąsiadów, przepadłam w niemieckojęzycznych utworach. Dla niektórych to może dziwne, ale nic innego nie przykuło nigdy mojej uwagi słuchowej na tak długo i nie sprawiło, że chcę wracać do danych pozycji muzycznych. Udowodnili, że można stworzyć coś fajnego bez wszechobecnych tyłków i cycków. Albumy Alles kann besser werden Xaviera Naidoo i IZ ON Söhne Mannheims powodują we mnie nieodpartą chęć gwałcenia przycisku replay. Podrzucam link do przykładowej playlisty do posłuchania.

Żeby nie było, czekam też na Wasze propozycje. Lato wprawdzie w pełni, ale listę pozycji na jesienne wieczory można pomału zacząć wydłużać. :)

Sprawdź też:

OSTATNIE

ARCHIWUM