,

Wyszukiwarka Wujka Google #1 - Co człowieki wpisują, zanim trafią na mojego bloga?

14.5.14

Słowa kluczowe, Google analytics

Wszyscy spece od pozycjonowania stron i innych magicznych sztuczek, które mają nam ułatwić bytność w interentach, sporą wagę przykładają o słów i fraz kluczowych, po jakich dany delikwent trafił na naszą stronę. Muszę przyznać, że osobiście nie przywiązywałam do tego wagi, gdyż tematyka mojego bloga jaka jest każdy widzi i raczej udziwnionych słów kluczowych próżno tam szukać. 

Dziwnych tworów wyszukiwarkowych faktycznie u mnie niewiele, górę biorą frazy związane z pierwotną tematyką górską, co cieszy, bo zachodzi prawdopodobieństwo, że taki zabłąkany ludek się na mym blogu odnajdzie i wracał będzie.

Czasami jednak trafić można na cuda na kiju, które powodują histeryczną napaść śmiechu lub badają możliwość naszych ślepiów, jeśli chodzi o ich zdolność do rozszerzania się ze zdziwienia. Nie polecam też szamania śniadanka w trakcie czytania takich cudacznych podsumowań, bo można żywot swój zakończyć, udławiwszy się rzeczonym żarełkiem po dzikim napadzie śmiechawki. W wielkich trudach udało mi się dziś nie dednąć, czytając wpis na Stay Fly. Zainspirowana, zajrzałam głębiej w czeluści mojego Analyticsa i wyłowiłam 6 fraz, które wg mnie są zupełnie od czapy. Napadu śmiechu wprawdzie nie generują, ale skłaniają do zastanowienia się, czym kieruje się wszechmocny Wujek Gugiel, wypluwając akurat naszą stronę na poniższe, wrzucone w wyszukiwarkę hasła.

#1

Samo Kruca to w sumie słowo nie mające konkretnego znaczenia, ale kojarzone z Podhalem i góralszczyzną. A co z tym "zeks"? Ktoś może pomyśleć, że jakowyś góral poszukiwał czegoś o... seksie, a tymczasem sformułowanie to używane jest jako przekleństwo. Prawda, że fajnie brzmi? :)

#2

Co ma alergia do ogrodu botanicznego? Ano to, że wielce prawdopodobne jest, że bardziej kichać będziesz. Może trzeba więc zawnioskować o umieszczenie tablic informacyjnych dla alergików na bramach wejściowych do rzeczonych ogrodów, coby biedni nie musieli Wujkowi Gugielowi dupy truć? :) Ja osobiście, jakem turbo-alergik od maleńkości, donoszę, że wizytę w botaniku przeżyłam i żadne wrogie pyłki, tudzież zielsko nie próbowało mnie uśmiercić.

#3

Aż musiałam sprawdzić, co to ten "bennon". Okazało się, że to marka obuwia turystycznego. Czuję się dokształcona.

#4


Pilotem nie jestem i nigdy nie byłam. Samolotów nie budowałam. Prezesem fabryki takiej też nie jestem. Śmigieł w torbie podręcznej ani w plecaku turystycznym nie noszę - o ile mi wiadomo. A może to sugestia, by się przebranżowić i ruszyć z produkcją? Zbieram zamówienia na personalizowane śmigła. Jacyś chętni?

#5


Lotność mojego umysłu padła na twarz i nie wstała. WTF?

#6


Ani słowa o seksie, ani słowa o koniach i tym podobnych atrakcjach, ale jak widać i erotoman gawędziarz na górski (w pierwotnym założeniu) blog trafi. Niezbadane są wyroki Gugielka.

A czym Was zadziwił? Podrzucajcie bez krępacji. Pośmiejemy się i podziwujemy razem. :)

Sprawdź też:

OSTATNIE

ARCHIWUM