Postanowienie i samozaparcie w szukaniu wolnego czasu...

23.4.13

Widząc hasło "postanowienia" zwykle mamy przed oczętami wizję szeroko-pojętych postanowień noworocznych, tudzież takowych przyjętych w ramach wiosennej / letniej / jesiennej / zimowej / innej (niepotrzebne skreślić) odmiany.
Osobiście nigdy nie byłam zwolenniczką postanowień wszelakich. Jakoś tak zdrowiej mi było. :) W końcu chyba nikt nie chce się nabawić wyrzutu na sumieniu, gdy jakieś postanowienie przysłowiowi diabli wezmą.

W tym roku jednak nastąpił przełom. Nie nazwałabym tego jednak postanowieniem. Ot, raczej została podjęta decyzja o dążeniu do wyznaczonego celu, a że decyzja owa padła jakoś po Nowym Roku, co poniektórzy stwierdzili, że popełniłam postanowienie noworoczne. :)

Ową decyzję szanowny pan małżon również przyjął z entuzjazmem, więc nie pozostaje nic innego, jak realizować to, o czym zostało zdecydowane.
Rzecz to wszak będzie przyjemna w realizacji, a być może zmotywuje nas również do sprawniejszego wynajdywania wolnego czasu, celem dreptania po górkach mniejszych i większych.

O czym mowa? - Otóż, zostaliśmy członkami Klubu Zdobywców Korony Gór Polski. Miło będzie kiedyś należeć do tak szacownego grona górskich wędrowców.
Klub Zdobywców Korony Gór Polski został powołany do życia 13 grudnia 1997 roku i zrzesza w tej chwili prawie 9000 członków, z czego ponad 600 osób posiada już honorowy tytuł zdobywcy. Ja i małżon figurujemy pod numerami: 8650 i 8651. :) Lista kandydatów na zdobywcę ciągle się wydłuża. Jeśli ktoś z Was byłby zainteresowany przystąpieniem do Klubu, zapraszam --> KGP

Książeczki Korony Gór Polski

28 szczytów tworzy Koronę i aby ją zdobyć trzeba wejść na każdy z wyszczególnionych szczytów, a następnie udokumentować jego zdobycie.
W celu dokumentowania zdobycia szczytu, każdy członek Klubu posiada klubową książeczkę, w której zbiera pieczątki obiektów położonych na szczycie. W celu lepszej weryfikacji warto też zrobić sobie zdjęcie w miejscu charakterystycznym na danym szczycie. Jest to też ważne dlatego, że nie na wszystkich szczytach znajdują się obiekty, w których można otrzymać wspomnianą pieczątkę potwierdzającą.

Jesteśmy ciekawi, ile czasu zajmie nam zdobywanie Korony. Dodam, że pierwsze koty za płoty, bo już po jednej pieczęci mamy. ;) Będziemy się starali planować nasze górskie eskapady tak, aby za każdym razem wspiąć się choć na jeden ze szczytów koronnych. Trzymajcie kciuki! :)




Sprawdź też:

OSTATNIE

ARCHIWUM